Legimi już pokazało, że potrafi zaskoczyć ciekawymi rozwiązaniami na polskim rynku, kiedy wprowadziło abonamentową ofertę e-booków, zaskakując tym zarówno czytelników, ale chyba jeszcze bardziej wydawców. Następnie firma udostępniła ją na czytnikach Onyx z Androidem (Afterglow, Storia, Lynx). Nie była to jednak współpraca zbyt bliska, bo zamawiając w Legimi czytnik ku mojemu zdziwieniu urządzenie nie miało preinstalowanej aplikacji do korzystanie oferty abonamentowej.
O nietypowej porze, bo premiera nowego Kindle miała miejsce tuż po wakacjach, pojawił się "jeszcze bardziej nowy" (to moje określenie) Kindle Paperwhite. Amazon dość beztrosko podchodzi do nazewnictwa swoich kolejnych modeli. Dlatego warto zwrócić uwagę na różnice między dwoma ostatnimi modelami Kindle Paperwhite, szczególnie na te zewnętrzne.
Od paru miesięcy pojawiały się sygnały, że Onyx pracuje nad czytnikiem z ekranem o przekątnej 8 cali. Urządzeń w tym rozmiarze, pozwalającym "ugryźć" komiks czy pdf z tabelami czy wykresami, jest jak na lekarstwo. Na wyróżnienie w tym nielicznym gronie zasługuje PocketBook Inkpad, z którym zapewne będą konkurować czytniki Onyx Boox i86.
W ostatnich dniach do sprzedaży trafił kolejny czytnik z ekranem E Ink Carta. Dla tych, którzy czytali poprzedni wpis o nowej wersji czytnika Icarus Illumina z ekranem E Ink Carta, Inkbook pewnie wyda się dziwnie znajomy. Z zewnętrznych różnic to zwraca uwagę kolor i podpis pod ekranem. Reszta jeśli chodzi o ekran, podzespoły, wydaje się taka sama. Inkbook podobnie jak Icarus nie posiada obsługi dźwięku.
Po PocketBook Touch Lux 3 przyszła pora na premierę kolejnego czytnika z ekranem E Ink Carta. Tym razem jest to odświeżona wersja holenderskiego czytnika Icarus Illumina. Podobnie jak poprzedni z ekranem E Ink Pearl urządzenie działa w oparciu o Androida 4.2. Poza ekranem jest jeszcze jedna różnica - czytnik ma 8 GB pamięci wewnętrznej, podczas gdy poprzednia wersja miała tylko 4 GB.
Oficjalna specyfikacja czytnika Kobo Glo HD, który został zaprezentowany w tym miesiącu, nie wspomina nic o wejściu na kartę MicroSD.
W mijającym tygodniu do sprzedaży trafił czytnik PocketBook Touch Lux 3. Najważniejszą modyfikacją w stosunku do poprzedniego modelu jest ekran E Ink Carta o rozdzielczości 1024 x 758 pikseli (212 ppi), oferujący lepszy kontrast i wyższy współczynnik odbicia światła. Po raz pierwszy został on zastosowany w Kindle Paperwhite 2 w 2013 r. Firma PocketBook już w zeszłym roku zastosowała ten ekran w swoim czytniku PocketBook Ultra, który jednak nie spotkał się z życzliwym przyjęciem, ze względu na braki w oprogramowaniu, niepraktyczny aparat.
W jesienią minionego roku Amazon wprowadził na rynek swój sześciocalowy czytnik Kindle Voyage, który cechował się ekranem E Ink Carta o najwyższej gęstości siatki pikseli (300 ppi). W ostatnich dniach pojawił się szereg doniesień o bliskim wprowadzeniu na rynek Kobo Glo HD, który ma być wyposażony w ekran E Ink Carta o rozdzielczości 1448×1072 (czyli 300 ppi) z podświetleniem.
W ostatnich dniach przesyłane przez mejla bądź wtyczkę do przeglądarek SendtoKindle dokumenty przestały dochodzić na Kindle. Zbiegło się to w czasie z ogłoszeniem informacją o wprowadzeniu opłat za chmurę, która niby jest osobną usługą, ale jeśli coś przesłane zostało przez mejla na konto użytkownika Kindle, to trafiało do chmury (Cloud). Jeśli usunęło się plik z chmury, to znikał również z zawartości konta w Kindle.
PocketBook Ultra trafił do sprzedaży w lecie 2014 r. Czytnik zasługuje na uwagę z kilku względów. Po pierwsze jest jedynym, który posiada wbudowany aparat i umożliwia skanowanie OCR. Po drugie - stanowi odejście od dotychczasowej linii wzornictwa czytników PocketBook zarówno pod względem obudowy jak oprogramowania. Po czwarte urządzenie jest wyposażone w ekran E Ink Carta. Wbrew nadziejom, aparat nie okazał się wymarzonym narzędziem do skanowania. Przyciski z tyłu też budzą mieszane uczucia. Ostatnio ukazała się nowa wersja oprogramowania (5.5) do PocketBook 650 Ultra.
Dotykowe ekrany stały się pewnym standardem na mobilnych urządzeniach do tego stopnia a obsługa przyciskami wydaje się czymś przestarzałym, trącącym starzyzną z minionej epoki. Gdy pokazałem kiedyś mojego Kindle Classic znajomej, to zaczęła od razu miziać paluchem po ekranie.
