VAT na e-booki - epopei ciąg dalszy...

Właściwie to robi się raczej tasiemcowa telenowela, a rozwiązania akcji na horyzoncie nie widać. Dla nie wtajemniczonych streszczenie poprzednich odcinków: ebook w prawie europejskim traktowany jest jako usługa i z tego względu nie może być objęty preferencyjną stawką VAT, którą poszczególne kraje członkowskie mogą (ale nie muszą) objąć książki. Z tego względu w Polsce VAT na książki papierowe to 5%, na elektroniczne - 23%.

Francja, Luksemburg, a od tego roku również Malta i Włochy mimo to, zaczęły stosować obniżoną stawkę VAT na ebooki. Przed dwoma tygodniami Trybunał Sprawiedliwości potwierdził wcześniejsze stanowisko Komisji Europejskiej i zganił praktykę stosowania obniżonej stawki VAT w stosunku do książek elektronicznych. Pokazuje to wyraźnie, że jedyną drogą do równouprawnienia fiskalnego książek elektronicznych i papierowych są zmiany w prawie europejskim.

20 marca 2015 na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ukazał się apel wystosowany przez ministrów Polski, Francji, Niemiec i Włoch, w którym możemy przeczytać:

Zwracamy się do Komisji Europejskiej, by niezwłocznie zaproponowała zmiany w prawodawstwie europejskim, aby umożliwić stosowanie obniżonych stawek podatku VAT w odniesieniu do wszystkich książek, niezależnie od tego czy są one drukowane czy cyfrowe. 

Przynajmniej teraz wydaje się jasne, że piłka leży po stronie Komisji Europejskiej. Europejska telenowela pt: "VAT na ebooki" znajdzie swój finał, pytanie tylko o perspektywę czasową. Przewodniczącym Komisji Europejskiej jest były premier Luksemburga - kraju, który jako pierwszy zaczął stosować obniżoną stawkę VAT na ebooki. Wydaje się, że korzystny wpływ rozwiązanie kwestii fiskalnego równouprawnienia książki papierowej i elektronicznej, mogą mieć wprowadzone w tym roku zmiany w prawie, zgodnie z którymi VAT ma być naliczany według stawki w kraju nabywcy. Może to rozwiać ewentualną opozycję wobec zmian w prawie ze strony krajów, które nie stosują preferencyjnej stawki na książki.