Oficjalna specyfikacja czytnika Kobo Glo HD, który został zaprezentowany w tym miesiącu, nie wspomina nic o wejściu na kartę MicroSD.
Jest to istotna różnica w stosunku do poprzednich modeli Kobo, które takie wejście posiadały. Tymczasem pierwszych użytkowników Kobo Glo HD spotkała pewna niespodzianka. Po zdjęciu tylnej obudowy okazało się, że w środku czytnika znajduje się wejście z kartą pamięci SanDisk 4 GB. Czytnik nie ma żadnej innej pamięci wewnętrznej. To na karcie przechowywane są pliki systemowe i kolekcja książek.
Nie oznacza to, że kartę można sobie w prosty sposób zmienić na większą. Taka próba nie powiodła się autorom bloga goodreader.com, którzy próbowali zainstalować kartę o większej pojemności, kopiując uprzednio pliki systemowe. Czytnik jednak nie dawał się wówczas uruchomić.
Rozwiewa to nadzieje na w miarę proste poszerzenie pamięci w Kobo Glo HD. Z drugiej strony dzięki temu, że system jest na karcie MicroSD otwiera się pole do łatwiejszego tworzenie i modyfikacji składników oprogramowania przez czytnikowych majsterkowiczów, które pozwolą na poszerzenie funkcjonalności czytnika np. o tryb reflow czy obsługę dodatkowych formatów jak np. doc czy djvu albo po prostu uda się na Kobo Glo HD zainstalować wersję Androida.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz