Koniec roku to czas bilansów wysypu różnego rodzaju plebiscytów i podsumowań. Rok 2012 przyniósł kilka istotnych zmian na polskim rynku czytników i ebooków.
Z jednej strony to wejście na rynek nowych urządzeń, z drugiej przyspieszone dojrzewanie polskiego rynku ebooków.
Amazon u bram
Jeszcze przed końcem 2011 pojawiła się plotka o rychłym wejściu na polski rynek amerykańskiego giganta. Tu i ówdzie w komentarzach występowały pobożne wizje, kreujące Amazon na zbawiciela wkraczającego do polskiej ebookowej puszczy i trzebiącego wysokie ceny. Na wieść o jego nadejściu mieli truchleć magnaci polskiego rynku książki elektronicznej.
Kiedy w marcu z amerykańskiego Kindlestore wytrzebione zostały polskojęzyczne e-booki (wrzucone tam przez polskich self-publisherów wbrew regulaminowi, który nie pozwala na umieszczanie publikacji w języku polskim) niektórzy odczytywali to jako robienie "porządków" przed startem polskiego Amazonu.
Póki co, polskiego Amazonu, jak nie było, tak nie ma. Dla porządku warto dodać, że nie sprawdziła się również pogłoska o starcie holenderskiego Amazonu. Póki co, Polska pozostaje największym obszarem językowym w Unii Europejskiej, który nie ma "swojego" Amazonu (czytaj: Kindlestore). Amazon dla Polski pozostał głównie dostawcą czytników, które przez pewien czas można było zakupić nie ponosząc kosztów związanych z podatkiem VAT i opłatami celnymi.
Rewolucja formatów
Jeszcze rok temu na rynek e-booków pasował do rynku czytników, jak pięść do nosa. W e-księgarniach niemal niepodzielnie królowały formaty epub i pdf zabezpieczone Adobe DRM. Najpopularniejszym czytnikiem był Kindle, który nie obsługiwał formatu epub i Adobe DRM. Panował swoisty dysonans pomiędzy możliwościami najpopularniejszych czytników a ofertą e-księgarń. Bardziej świadomi użytkownicy, wiedzieli jak poradzić z sobie z DRM i przy pomocy programu Calibre przekonwertować z formatu epub do mobi, obsługiwanego przez Kindle.
Zresztą nawet, gdy ktoś miał inny czytnik obsługujący DRM, to musiał najpierw wykonać następujące czynności: założenie konta na Adobe, pobranie i instalacja programu ADE, autoryzacja czytnika. Potem po zakupie e-booka pobierał na komputerze plik ACSM, który otwierał programem ADE, który z kolei pobierał właściwy plik e-booka, który z kolei należało skopiować z katalogu My Digital Editions na czytnik. Po wykonaniu tego rytuału można było delektować się lekturą. Nie jest to rozwiązanie ani wygodne, ani zachęcające do korzystania z książki elektronicznej.
Pierwsze zwiastuny zmian pojawiły się jeszcze w 2011 r., kiedy do swojej oferty format mobi wprowadziła e-księgarnia wydawnictwa Helion - ebookpoint.pl. Styczeń stał pod znakiem promocji e-booków w formacie mobi w e-księgarni virtualo.pl. należącej do Grupy Empik. W lutym virtualo.pl zaczęła wprowadzać pliki epub zabezpieczone znakiem wodnym, zamiast uciążliwego Adobe DRM. Format mobi (określany też "formatem na Kindle") na stałe trafiał do oferty kolejnych eksięgarń min. Nexto.pl, Empik.com, Gandalf.
Zauroczone Ipadem woblink.com odwróciło się frontem do posiadaczy Kindle, wprowadzając format mobi. Pozytywną zmianą była możliwość zakupu tego samego ebooka w różnych w formatach za tę samą cenę, a nie jak było do tej pory, gdy za każdy format płaciło się osobno. Czytelnicy, którzy zakupili wcześniej e-książkę w formacie epub, otrzymywali dostęp do wszystkich formatów danego e-booka, jakie pojawiły się w ofercie.
Podejrzewam, że Amazon swoją nieobecnością zrobił więcej dobrego na polskim rynku e-booków, niż gdyby otworzył polski Kindlestore. Rozpowszechnienie czytników Kindle i jednoczesny brak polskiego Kindlestore przyczyniły się „dedeeremizacji“ polskiego rynku e-booków.
Nowi gracze i nowi właściciele starych graczy
Pogłoskom o rzekomym wejściu Amazonu do Polski towarzyszyły pojawiające się w Gazecie Wyborczej artykuły dotyczące ebooków i czytników ebooków. Wbrew plotkom, nie doczekaliśmy się amerykańskiego giganta w Polsce. Za to na podbój rynku ebooków wyruszył koncern Agora, uruchomiając w maju eksięgarnię publio.pl. Polski rynek ebooków wzbogacił się w ten sposób o kolejnego gracza dysponującego pulą „własnych“ autorów.
W sierpniu pojawiła się informacja o przejęciu NetPress Digital sp. z o.o. (nexto.pl) przez sprywatyzowany niedawno Ruch S.A. Spółka oparta o nowe technologie dostała się w szpony potentata kolportażu prasy papierowej. Na koniec roku rynkiem wstrząsnęła wiadomość o wycofaniu się z Polski niemieckiej firmy Weltbild, czego rezultatem będzie sprzedaż aktywów popularnego wydawnictwa „Świat Książki“. Stawką jest sieć księgarń, zapasy magazynowe i... przede wszystkim prawa autorskie.
Czytniki e-booków 2012 - kolor i światło
Wydarzeniem wartym odnotowania było pojawienie się urządzeń w kolorze w dwóch technologiach: Mirasol i E Ink Triton. Czytnik Kyobo Mirasol nie przeszedł pomyślnie próby rynku południowokoreańskiego i jego produkcja została wstrzymana. Ekran E Ink Triton zaprezentowany w czytniku Ectaco Jetbook Color w normalnym dziennym świetle rozczarowywał bladością barw. Zyskiwały one dopiero nieco wyrazistości w mocnym oświetleniu. Ectaco Jetbook Color o przekątnej 9,7 cala pozostał raczej niszowym urządzeniem.
Nikt z większych producentów czytników nie zdecydował się na wypuszczenie ekranu w technologii E Ink Triton w 2012 r. Co się odwlecze, to nie uciecze. Firma Pocketbook zapowiedziała, że w 2013 r. wypuści na rynek czytnik z ekranem E Ink w kolorze (prawdopodobnie będzie to ulepszona wersja E Ink Triton) i wbudowanym doświetleniem. Prawdopodobnie konkurencja pójdzie tym samym krokiem.
Pierwsza połowa roku to warte odnotowania debiuty czytników Cybook Odyssey i Pocketbook 622 Touch, wyposażonych w dotykowy ekran E Ink Pearl. Ten pierwszy trafił do sprzedaży w niemieckiej eksięgarni Thalia, ten drugi w rodzimym Empiku.
Barnes & Noble w maju wprowadziło w czytniku Nook Simple Touch with Glowlight ledowe doświetlenie, pozwalające na czytanie przy słabym świetle. Mimo głosów krytycznych wskazujących na słabszy kontrast takiego ekranu, czytnik spotkał się z dobrym przyjęciem klientów.
Ledowe doświetlenie czytnika stało się hitem w ostatnim kwartale 2012 r., kiedy na rynek weszły Kindle Paperwhite, Kobo Glo, Cybook Odyssey HD Frontlight, Onyx Boox I62m. Obok podświetlenia wprowadzono również ekrany o wyższej rozdzielczości 1024 x 768 pikseli.
Ceny czytników w 2012 r. wyraźnie spadły. Czytnik z dotykowym ekranem E Ink Pearl można dziś kupić za 500 zł, co rok temu było jeszcze nie do pomyślenia. Pojawiły się również urządzenia „niskobudżetowe“, których ceny oscylują w granicach ok. 300 zł. (Trekstor Pyrus, Vedia K10, Prestigio Per3464).
Jaki będzie rok 2013 dla e-książek i czytników? Wydaje się, że wydawnictwa większą uwagę wobec malejących przychodów z publikacji papierowych zwrócą w stronę e-książek i e-prasy, gdzie będą szukać szansy podreperowania przychodów. W nadchodzącym roku możemy się spodziewać kolejnych czytników wyposażonych w kolorowy ekran E Ink.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz