Święta zbliżają się wielkimi krokami, a z nimi gorączkowe poszukiwanie prezentów. Zapewne pod niejedną choinką wyląduje czytnik. Jaki czytnik kupić na prezent, nie tracąc na to dużo czasu i czym kierować się przy wyborze?
Jeśli czytnik, to Kindle?
Kindle to najpopularniejsza marka czytników nie tylko na świecie, ale również w Polsce. Co sprawiło, ż e czytniki Amazonu cieszą się taką popularnością?
Potęga Kindle i w jakimś sensie opiera się na dobrej integracji czytnika ze sklepem i z chmurą oraz obsłudze klienta.
Do tych cech można dorzucić:
- niezła jakość wykonania,
- dostępność darmowych słowników,
- możliwość synchronizacji postępów czytania między różnymi urządzeniami,
- bezprzewodowa wysyłka książek i artykułów na czytnik.
Te cechy wpłynęły na to, że czytniki Amazonu rozpleniły się po Polsce pomimo, że:
- nie mają menu w języku polskim,
- nie maja oficjalnego dystrybutora w Polsce,
- nie obsługują formatu EPUB.
Nie doczekaliśmy się osobnego sklepu Amazon.pl. Klientów z Polski obsługuje niemiecki Amazon.de, który dorobił się polskiej wersji językowej.
Oferta Amazonu obejmuje obecnie trzy czytniki:
- sześciocalowy Kindle 8 z ekranem E Ink Pearl 800 x 600 pikseli,
- sześciocalowy Kindle Paperwhite 4, wodoodporny z podświetlanym ekranem E Ink Carta 1448x1072 pikseli,
- siedmiocalowy Kindle Oasis 2, wodoodporny z podświetlanym ekranem E Ink Carta 1680 x 1264 pikseli.
Tak jak w skokach narciarskich, najlepiej jest odrzucić skrajności. Najtańszy Kindle 8 ma starszej generacji ekran E Ink Pearl. W Kindle Oasis 2 znajdziesz nieco większy ekran, fizyczne przyciski do zmiany stron i nietypowy asymetryczny design. Niestety ten czytnik jest niemal dwukrotnie droższy od Kindle Paperwhite 4.
Na placu boju pozostaje Kindle Paperwhite 4, który obecnie jest przeceniony o 20 euro w niemieckim Amazonie w promocji można było kupić za 550-565 zł.
Jeśli nie Kindle, to co?
Jeśli uważacie, że obdarowanemu przydadzą się takie cechy jak menu w języku polskim, obsługa wielu formatów, przyciski do zmiany stron (ale nie za 1000 zł jak w Kindle Oasis 2), to warto się rozejrzeć się za urządzeniem innej marki.
PocketBook Basic 3 – prosty czytnik w dobrej cenie
Jeśli szukacie wariantu oszczędnego, to dobrym rozwiązaniem może być PocketBook Basic 3. Nie zapłacicie za niego więcej niż 300 zł.
Czytnik jest obsługiwany wyłącznie przyciskami. Kiedy miałem przyjemność testować PocketBook Basic 3 rok temu, czytnik bardzo przypadł mi do gustu. Jest dobrym przykładem, ze brak dotykowego ekranu może się okazać zaletą a nie wadą.
Fizyczne przyciski pozwalają na obsługę czytnika jedną ręką. Dotykowy ekran sprawdza się lepiej w menu czy nawigacji, ale jeśli chodzi o samo czytanie to może być elementem rozpraszającym.
PocketBook Basic 3, jeśli chodzi o obsługę formatów, sposób działania biblioteki, funkcje ułatwienia obsługi plików PDF, pod względem oprogramowania jest zbliżony do droższych modeli tej marki. Można na nim także skorzystać ze słownika.
Mając PocketBook Basic 3, możecie bezprzewodowo wysyłać pliki na czytnik z wykorzystaniem adresu e-mail lub usługi Dropbox.
W PocketBook Basic 3 w przeciwieństwie do Kindle 8, znajdziemy już ekran E Ink Carta o rozdzielczości 800 x 600 pikseli.
Jeśli w PocketBook Basic 3 brakuje Wam podświetlenia ekranu to alternatywą może być PocketBook Basic Lux 2 za ok. 370 zł. Pod względem funkcjonalności i sposobu działania jest podobny do PocketBook Basic 3. Wyróżnia go obecność podświetlenia i ekran o wyższej rozdzielczości (212 ppi).
PocketBook Touch Lux 4 – lekkość, dotyk i światło
Dotykowy ekran, fizyczne przyciski do zmiany, stron podświetlenie – te cechy łączy w sobie PocketBook Touch Lux 4.
W czytniku znajdziecie też aplikację Legimi, umożliwiającą korzystanie z oferty e-booków w abonamencie.
Atutem PocketBook Touch Lux 4 jest niska waga – zaledwie 155 g.
Czytnik zachowuje jednocześnie najważniejsze cechy omówionych wyżej modeli, tj. dobrą obsługę PDF, wysyłkę plików przez Dropbox lub adres e-mail, obsługę słownika. PocketBook Touch Lux 4 kupicie, płacąc nie więcej n 500 zł.
PocketBook InkPad 3 – czytnik większego formatu
Jeśli dysponujemy zasobniejszym portfelem (ok. 1000 zł), a obdarowany lubi czytać czasopisma, komiksy, literaturę techniczną lub naukową, warto wybrać czytnik z większym ekranem.
Ekran o przekątnej 7,8 cali, rozdzielczość 1872 x 1404 pikseli, podświetlenie ekranu z regulacją barwy to cechy czytnika PocketBook InkPad 3.
Znajdziemy w nim ponadto obsługę formatów dźwiękowych (muzyki i audiobooków) oraz funkcje TTS – odczytywania tekstu na głos. Czytnik mimo większych rozmiarów, waży tylko 210 g. Więcej o PocketBook InkPad 3 znajdziecie w recenzji.
InkBOOK – androidowa alternatywa
Wśród dostępnych na rynku czytników znajdziemy polska marka InkBOOK. Urządzenia te wyróżnia system operacyjny Android z możliwością instalowania własnych aplikacji. Na InkBOOKach również możemy korzystać z Legimi i udostępnianych w ramach abonamentu e-booków.
Jak dotąd korzystałem z dwóch sześciocalowych czytników: InkBOOK Classic 2 (do 300 zł) i InkBOOK LUMOS (ok. 390-400 zł). Oba mają dotykowe ekrany i pary fizycznych przycisków do zmiany stron. LUMOS dodatkowo wyposażony jest w podświetlenie ekranu z regulacją barwy.
Oba modele pozwalają wprawdzie na instalowanie aplikacji, ale im dalej w las tym więcej niespodzianek i niestabilnego działania oprogramowania.
Pod względem tego, co oferuje domyślne oprogramowanie InkBOOK Classic 2 i InkBOOK LUMOS, ustępują opisanym wyżej czytnikom PocketBook (obsługa PDF, biblioteka, słowniki).
InkBOOK może być dobrym prezentem dla osób cierpliwych lubiących testować nowe rozwiązania i rozkminiać problemy.
Jesienią tego roku pojawiły się dwa modele z wyższej półki cenowej z podświetleniem ekranu i wysoką rozdzielczością
- sześciocalowy InkBOOK Prime HD z ekranem o rozdzielczości 1448 x 1072 pikseli (300 ppi)
- InkBOOK Explore z ekranem 7,8 cala o rozdzielczości 1872x1404 (300 ppi)
Prime HD i Explore wyposażone są moduł Bluetooth.
Podsumowanie
Wybierając czytnik, podobnie jak w przypadku każdego innego prezentu, powinniśmy mieć na względzie upodobania i potrzeby obdarowywanej osoby. Na pewno nie dla wszystkich dobrym rozwiązaniem będzie dotykowy ekran.
Podświetlenie może się przydać osobom, które, czytając przed snem nie chcą przeszkadzać współlokatorom, włączaniem światła w pokoju lub często czytają w podróży.
Poniżej tabela z cenami podstawowymi cechami, w przedziale od 300 do 1000 zł.
Czytnik | Ekran | Dotyk | Przyciski | Podświetlenie | Cena |
Kindle 8 | 6 cali (167 ppi) | + | - | - | do 300 |
PocketBook Basic 3 | 6 cali (167 ppi) | - | + | - | do 300 |
InkBOOK Classic 2 | 6 cali (167 ppi) | + | + | - | do 330 |
PocketBook Basic Lux 2 | 6 cali (212 ppi) | - | + | + | do 400 |
InkBOOK LUMOS | 6 cali (167 ppi) | + | + | + | do 400 |
Kindle Paperwhite 4 | 6 cali (300 ppi) | + | - | + | 550-565 |
PocketBook InkPad 3 | 7,8 cala (300 ppi) | + | + | + | do 1000 |
InkBOOK Explore | 7,8 cala (300 ppi) | + | + | + | do 1000 |
Ciekaw jestem czy Wam zdarzyło się komuś podarować czytnik na prezent albo sami zostaliście w ten sposób obdarowani?
Wiem, że już po świętach, ale na pewno w chwili obecnej nie warto wybierać czytników inkbook. Są mocno niedopracowane i po prostu za drogie jak na to co oferują. Szkoda, że po prostu olewają klientów i sprzedają buble.
OdpowiedzUsuńczemu niedopracowane? Ja używam inkbooka prime hd i nie mam mu nic do zarzucenia
UsuńNa szczęście są czytniki innych marek, a w przypadku zamówienia przez internet jest dwutygodniowy okres na odstąpienie od umowy. Jak kiedyś mamie kupiłem Cybooka Frontlight a siostrze Kobo Glo. Oba czytniki spisują się całkiem sprawnie.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom czytniki inkbook, nawet te tanie modele jak lumos, też się nadają do użytku (zwłaszcza po aktualizacji oprogramowania do wersji 2.0).
OdpowiedzUsuńTylko cena jak za taki sprzęt i oprogramowanie jest nadal trochę przesadzona.
Na święta kupiłem trochę taniej egzemplarz lumosa ze zwrotów (nowy, ale odesłany do sklepu).
Pierwsze uruchomienie odstraszało - mimo iż czysty system to działał ociężale, dotyk był masakrą, bo naciśnięcie czegokolwiek na ekranie wywoływało reakcję po kilku sekundach i w zupełnie innym miejscu niż naciskanie (nawet wybranie języka polskiego przy pierwszej konfiguracji zajęło mi ponad pół godziny). Sprawiał również wrażenie jakby nawet lekkie naciskanie ramki wywoływało jakiś dotyk na ekranie. Jak udało mi się przejść przez konfigurator to stwierdziłem, że zupełnie wyłączę dotyk. Następnie zrobiłem jeszcze aktualizację (udała się za pierwszym razem) i sytuacja się poprawiła. Czytnik zaczął działać szybciej i problem z dotykiem nie był już tak dotkliwy. Tzn. zaczął występować rzadziej i łatwiej nad nim zapanować (wystarczy kliknąć po krawędziach ekranu aby się skalibrował).
Czytnik kupiłem dla dzieci do czytania lektur, a Legimi na nadal ciekawą ofertę darmowego dostępu do lektur szkolnych i muszę przyznać, że na tym czytniku działa to przyzwoicie, dzieci same sobie lektury z biblioteki Legimi na czytniku pobierają, ale i tak wolą korzystać z fizycznych przycisków przy czytaniu niż z ekranu dotykowego.
Jak narazie kilka lektur przeczytanych i problemów z użytkowaniem nie ma.
To mój pierwszy kontakt z czytnikiem ebooków, a wybór czytników z Androidem w tej cenie (dałem za niego niecałe 270zł z przesyłką) to praktycznie tylko używane, a stwierdziłem, że jeśli wybiorę lepszy, sprawdzony model to pewnie ze zużytą baterią.
Mimo początkowych problemów, jak narazie jestem zadowolony z wyboru, a czytnik nadal jest jak nowy i nawet mimo użytkowania z niewielkim podświetleniem to bateria trzyma ponad tydzień.
Tylko jedna uwaga co do gniazda microUSB. Chciałem skorzystać z kabla magnetycznego do ładowania (aby dzieci nie uszkodziły gniazdka) i po włożeniu wtyczki z takiego kabla do czytnika (nawet samej końcówki, bez kabla) to czytnik się wiesza (po wyjęciu od razu się odwiesza i działa dalej). Dodam, że ta sama wtyczka nie robi żadnych problemów z jakimikolwiek telefonami i innymi urządzeniami w domu.
InkBOOK to jest czytnik dla cierpliwych. JAk go się trochę ogarnie i oswoi, to da się z niego korzystać.
UsuńMnie w inkbooku boli troche czas na baterii. Ale wiem że to android i zawsze wtedy krócej działa, niezależnie od producenta. oprócz tego wszystko mi w nim pasuje, imo spoko czytnik
UsuńNa poczatku zanim się z nim na dobrze oswoiłam to też miałam problemy żeby nauczyć się z niego korzystac. Ale jak ktoś napisał wyżej - dla cierpliwych :P teraz, po kilku tygodniach od kupienia, nie rozstaje się z nim i nie wyobrązaam już sobie za bardzo podróży gdziekolwiek bez niego (tylko targając te cięzkie ksiązki). Więc generlanie da się z nim na luzie polubić
Usuń