Wrażenia z Targów Książki w Krakowie 2018 – ebookowe odejścia, czytnikowe powroty.

Na targi wybrałem w sobotę, czyli w dzień, którym frekwencja jest zazwyczaj największa. Jakie wrażenia pozostawiły po mnie tegoroczne targi książki w Krakowie? Kto był, a kogo zabrakło?

Pierwszą zapowiedź atmosfery targowej można było odczuć w zatłoczonym autobusie 174, w którym nie domykały się drzwi. Kierowca musiał odetchnąć, gdy na przystanku „M1 Nowohucka” z pojazdu wysypała się chmara bibliofilii i skierowała się w stronę ulicy Galicyjskiej.

Księżycowy krajobraz ulicy Galicyjskiej się „cywilizuje”. Tam, gdzie było dawniej ściernisko wyrosło i rośnie dalej okazałe blokowisko, zbliżające się do terenu targów. Specyficzny urok okolicy i klimat podtrzymują dymiące kominy elektrociepłowni oraz pozostałość hałd i nieużytków po prawej stronie Galicyjskiej.

Kolejka do wejścia na Targi Książki w Krakowie wychodziła poza ogrodzenie

Kolejka do wejścia wychodziła daleko poza ogrodzenie i poza drogę wyjazdową z terenu hal Expo. Choć posiadałem e-bilet, pokornie stanąłem w ludzkim wężu, by poczuć atmosferę książkowego święta. Połowę kolejki odstałem, potem jakieś dziewczę z obsługi targów poinformowało, że wejście dla osób z e-biletem jest wolne.

Publio i akcja „Książka za książkę”

Należę do mniejszości, która więcej na Targi książek przynosi niż wynosi. Pierwsze kroki skierowałem w stronę Hali Dunajec, gdzie odbywała się akcja „Książka za książkę”.

W jej ramach można było oddać książki, a w zamian za każdą pozycję otrzymać kupon rabatowy na książki wystawców biorących udział w akcji.

Torba od publio.pl
Torba od Publio

Za każde pięć oddanych książek można było dostać torbę i kupon umożliwiający pobranie jednego z 10 e-booków udostępnionych przez publio.pl:

  • Natalia Sońska, Cała przyjemność po mojej stronie
  • Denis Diderot, Kubuś Fatalista i jego pan
  • Paweł Beręsewicz, Tajemnica człowieka z blizną
  • Annie Barrows, Stowarzyszenie Miłośników Litera...
  • Krzysztof Jacek Hinz, Kuba
  • Marcin Dziedzic, Teraz '44: Historie
  • Anna Malinowska, Brunatna kołysanka
  • Stefan Darda, Nowy dom na Wyrębach. Część 1
  • Ian Tregillis, Mechaniczny
  • Ben H. Winters, Ostatni policjant

By skorzystać ze zdobytego kodu należy zalogować się na konto w publio.pl, włożyć do koszyka dowolnego e-booka ze strony ww.publio.pl/kzk, przejść do kasy, wpisać kod, wybrać przycisk „zastosuj kod”, zakończyć transakcje. Po wykonaniu tych czynności zakupiona książka pojawi się w zakładce „moja biblioteka”. Na cierpliwych, którzy doczytają wpis do końca czeka niespodzianka.

Ogłoszenie o konkursie na stoisku Publio
Ogłoszenie o konkursie na stoisku Publio

Na stoisku publio.pl można było wziąć udział w konkursie, w którym nagrodami był czytnik PocketBook Touch Lux 4 oraz kupony rabatowe na czytniki publio.pl. W tym celu należało podać swoje dane i odpowiedzieć na pytanie „Jeśli wygrasz PocketBook, którą książkę chciałbyś na nim jako pierwszą i dlaczego?”.

Publio zorganizowało także drugi konkurs, dostępny także osób, które nie były obecne na targach. Warunkiem wzięcia w nim udziału było dokonanie zakupów w okresie 25-28 października 2018 r. w publio.pl za min. 25 zł i przesłanie odpowiedzi na pytanie: „Jaki jest twój idealny czytnik?”. W konkursie były do wygrania trzy czytniki bezdotykowe PocketBook Basic Lux 2.

Stoisko PocketBooka i 71media

PocketBook już od ładnych paru lat dzielnie broni honoru czytników na targach książki w Krakowie. Wspólnemu stoisku firmy PocketBook i 71media – dystrybutora czytników tej marki, towarzyszył biały miś…albo królik w zielonej czapeczce.

Co można było zobaczyć? Właściwie wszystkie aktualnie będące w sprzedaży modele, czyli PocketBook Basic Lux 2, PocketBook Basic 3, PocketBook Touch Lux 4, PocketBook InkPad 3, PocketBook Touch HD 2.

Pocketbook Touch HD 3 – jeszcze nie wodoodporny, ale już z bluetoothem i czujnikiem położenia
Pocketbook Touch HD 3 – jeszcze nie wodoodporny, ale już z bluetoothem i czujnikiem położenia

Można było też zobaczyć „wersją próbną” PocketBook Touch HD 3, jeszcze niestety jeszcze nie wodoodporną, ale za to z czujnikiem położenia oraz bluetoothem.

Miałem możliwość porównania rozmiarów PocketBook Touch Lux 4 i PocketBook Touch Lux 3 Gold, a także PocketBook Basic Lux 2 z PocketBook Basic 3.

PocketBook Touch Lux 4 nałożony na PocketBook Touch Lux 3
PocketBook Touch Lux 4 nałożony na PocketBook Touch Lux 3 Gold
Porównanie PocketBook Basi Lux 2 (po lewej) z PocketBook Basic 3 (po prawej)
Porównanie PocketBook Basi Lux 2 (po lewej) z PocketBook Basic 3 (po prawej)

Dopiero przy bezpośrednim porównaniu widać, jak mocno zostały odchudzone tegoroczne PocketBooki.

Na stoisku można było zobaczyć i kupić etui do czytników PocketBook.

Promocje na czytniki i okładki na toisku firmy PocketBook
Promocje na czytniki i okładki na toisku firmy PocketBook

Rabaty na czytniki były raczej stonowane, w granicach 10-13 %. PocketBook Touch HD 2, który w zeszłym roku wchodzi na rynek z ceną 699 zł, można było kupić za 499 zł.

Co najważniejsze – można było wziąć czytnik do ręki i dopytać się o szczegóły jego działania. Takiej możliwości nie ma w przypadku sklepów sieciowych, gdzie w najlepszym razie czytnik jest wystawiony i przypięty do stoiska, a pracownicy, którzy mając kilka działów na głowie, wiedzę na temat urządzeń E Ink mają z reguły znikomą.

Arta Tech InkBOOK

Firma Arta Tech, producent czytników InkBOOK, powraca na krakowskie targi książki po latach przerwy. Ostatni raz jej przedstawiciele byli tu jako wystawcy bodaj w 2012 r., kiedy Arta Tech był dystrybutorem czytników Onyx Boox.

Tym razem firma z Wrocławia promowała własną markę czytników InkBOOK. Na ekspozycji można było zobaczyć InkBOOK Prime HD z ekranem E Ink Carta (300 ppi), InkBOOK LUMOS czy InkBOOK Classic 2.

Stoisko InkBOOK. Na pierwszym planie widoczny InkBOOK Classic 2, a na dalszym InkBOOK Explore oraz prototyp InkBOOKa Infinity z ekranem o przekątnej 10,3 cala

Na stoisku można spotkać szefa firmy Arta Tech Pawła Horbaczewskiego i zapytać o kulisy powstawania polskich czytników, które, podobnie jak niemal cała elektronika użytkowa, są produkowane w Chinach.

Wśród udostępnionych urządzeń znalazł się również InkBOOK Explore, jeszcze z oprogramowaniem w wersji „przedprodukcyjnej”.

W InkBOOK Explore zwróciła uwagę inna konstrukcja przycisków w porównaniu z InkBOOK Prime czy inkBOOK Classic 2. Pary klawiszy do zmiany stron zostały umieszczone nie na krawędziach, ale właściwie na powierzchni bocznych ramek czytnika. Pod ekranem znajduje się sensoryczny przycisk „back”. W nowym InkBOOK Explore zmieniony został wygląd ekranu startowego i niektórych elementów interfejsu aplikacji inkReader.

InkBOOK Explore ze zmodyfikowanym ekranem startowy
InkBOOK Explore ze zmodyfikowanym ekranem startowym

Jedną z osobliwości czytników inkBOOK jest obsługa systemu DRM – Sony URMS. Dowiedziałem się, że są na świecie takie miejsca, w których się z niego korzysta, jak np. biblioteki publiczne w Słowenii.

Na stoisku InkBOOKa można było także zobaczyć próbną wersję czytnika InkBOOOK Infinity z ekranem o przekątnej 10,3 cala.

Prototyp InkBOOOKa z ekrnem o przekątnej 10,3 cala
Prototyp InkBOOOKa z ekranem o przekątnej 10,3 cala

Uwagę zwraca tył obudowy dziesięciocalowca z charakterystycznym profilowaniem. Wygląda trochę jak ślad zostawiany przez spadające zwierzątka w kreskówkach. Ten kształt umożliwia pewniejsze i wygodniejsze trzymanie czytnika w ręce.

Tył obudowy wstępnej wersji InkBOOOKa z ekranem o przekątnej 10,3 cala

Na stoisku można było odebrać kody promocyjne, dające zniżkę 50 zł na czytniki InkBOOK, zamawiane na inkbooks.eu. Kody są ważne w okresie do 30 kwietnia 2019 r.

Powrót firmy Arta Tech na pewno cieszy. Wreszcie powraca ktoś z branży czytnikowej, kogo na targach przez ładnych parę lat nie było, tym bardziej, że częstszym zjawiskiem jest ubytek wystawców na targach z branży e-czytelniczej.

Podsumowanie: a gdzie reszta?

Na targach logiem zaznaczył swoją obecność jeszcze Ebookpoint, który utonął w stoisku Grupy Helion. Tym razem zabrakło nawet Woblinku, który w poprzednich latach kusił kawą za zapisanie się na newsletter. Nie było ani Nexto, ani Legimi.

Poza Publio żaden inny gracz z branży e-booków nie zaznaczył swojej obecności.

Dlaczego tak się dzieje? Czy jest to związane z brakiem pomysłu na promocję e-booków? Trudno przecież posadzić autora, licząc, że ustawi się doń kolejka fanów, którym będzie on podpisywał czytniki.

Nienamacalność e-booków wydaje się barierą nie do przejścia. Bez urządzenia nie da się pokazać treści. Co stoi na przeszkodzie, żeby zrobić jakiś konkurs lub grę, w której do wygrania będą kody rabatowe? Dla „chcącego” nie ma nic trudnego. „Chcący” znajdzie pomysł, „niechcący” – wymówki.

Odnoszę wrażenie, że e-booki są ciągle jako produkt uboczny, który przynosi tam czasem jakiś dodatkowy przychód, ale nie zadecyduje o obliczu przyszłości firmy. Drodzy e-wydawcy, e-księgarze! Nie wyjdziecie do czytelnika – to on pójdzie do chomika…

Z drugiej strony może pokutować przekonanie, że skoro towar jest elektroniczny, to należy się skupić na promowaniu go w Internecie. Książkę elektroniczną – moim zdaniem – należy promować wszędzie tam, gdzie jest czytelnik. Tak się składa, że w dużej ilości pojawia się on właśnie na targach.

Najsilniejszą reprezentację od lat miały czytniki. Do stoisk InkBOOK i PocketBooka podchodzili różni użytkownicy, zarówno tacy, którzy mają lub mieli czytnik, jak i tacy, którzy poszukują swojego pierwszego urządzenia.

Na koniec dla cierpliwych, którzy dotarli do końca wpisu:

  • kod rabatowy na czytniki InkBOOK (RQT271 - ważny do 30.04.2019) na inkbooks.eu
  • kod na darmowego e-booka z oferty publio (kjkb6ahs -ważny do 11 listopada br.).

Jeśli skorzystaliście z kodu, proszę, napiszcie o tym w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz