Podczas niedzielnego spaceru natknąłem się na plakat akcji Czytaj PL na przystanku tramwajowym. Pośpiesznie ściągnąłem aplikację Woblinka i zeskanowałem kod…
Kto za tym stoi?
Od początku listopada trwa kolejna edycja akcji Czytaj PL, w ramach której po zeskanowaniu kodu z plakatu można przez cały listopad za darmo czytać udostępniane bezpłatnie e-booki i audiobooki. Akcja jest organizowana przez Krakowskie Biuro Festiwalowe (instytucja kultury Miasta Krakowa) i e-księgarnię Woblink (Grupa wydawnicza Znak).
Akcją objętych jest 30 miast, w których rozmieszczone są plakaty oraz dalszych 450 miejscowości, w których znajdują się szkoły uczestniczące w akcji. Po raz pierwszy w Czytaj PL wezmą udział miasta zagraniczne, w tym: Barcelona, Dublin, Lwów, Norwich, Nottingham, Praga i Reykjavik. Aktualizowaną mapę z położeniem plakatów i szkół biorących w akcji znajdziecie tutaj
Co jest do przeczytania lub przesłuchania?
W tym roku zostało udostępnionych 12 pozycji:
- Wojciech Drewniak „Historia bez cenzury 2”
- Krzysztof Piskorski „Czterdzieści i cztery”
- Gregory David Roberts „Shantaram”
- Filip Springer „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”
- Anna Kamińska „Wanda”
- Jakub Małecki „Ślady”
- Dan Ariely „Szczera prawda o nieuczciwości”
- Elżbieta Cherezińska „Korona śniegu i krwi”
- Camilla Lackberg „Księżniczka z lodu”
- Peter Wohlleben „Sekretne życie drzew”
- Jon Ronson „#WstydźSię!”
- Marek Kamiński „Marek i czaszka jaguara”
- Co trzeba zrobić, by uzyskać dostęp do e-booków?
By skorzystać z darmowych e-booków, należy zainstalować na smartfonie lub tablecie aplikację Woblink. a następnie zeskanować kod z plakatu. Potem już można wybrać jedną z dostępnych w akcji pozycji i korzystać z niej w formie e-booka i audiobooka. Akcja trwa do 30 listopada i po tym dniu dostęp wygaśnie. W toku trwania akcji możemy też wymienić książkę.
Jeśli w okolicy nie ma plakatu… też możecie wziąć udział w akcji Czytaj PL. Wystarczy, że się zobowiążecie do wydrukowania i powieszenia plakatu z kodem QR.
Dla obiecujących jest specjalny konkurs, w którym można wygrać czytnik PocketBook Aqua 2 i bony na zakupy w e-księgarni Woblink. By wziąć udział w konkursie należy zrobić zdjęcie powieszonego plakatu i przesłać.
Aplikacja Woblink
Należy pamiętać, że kod QR trzeba zeskanowac w aplikacji Woblink. Po wybraniu e-booka powinien pojawić się na półce. Z aplikacji można korzystać na różnych urządzeniach i e-booków pobranych w akcji można korzystać na różnych urządzeniach. By znaleźć e-booka klikamy w trzy kreski poziome w prawym górnym rogu, z rozwijanego menu wybieramy moja półka.
Aplikacja zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Jest niewiele ustawień. Do wyboru są trzy kroje czcionki: domyślna, szeryfowa, bezszeryfowa, i monospace.
Możemy także włączyć tryb nocny, tzn. biały tekst na czarnym tle. Może to trochę ułatwić czytanie na ekranie tabletu lub smartfon. Aplikacja umożliwia dodawanie notatek i zakładek. Rozmiaru czcionki nie da się zmienić gestem, trzeba wywołać menu dotknięciem ekranu, wybrać ikonę ustawień, klikać w małe lub duże T, w zależności od tego czy czcionkę chcemy powiększyć czy pomniejszyć.
Przeskakiwanie między rozdziałami trwa nawet kilkanaście sekund. Zmiana stron następuje albo przez gest muśnięcia albo pacnięciem w prawy lub lewy kraniec ekranu. Nie ma możliwości zmiany stron przy pomocy przycisku do regulacji głośności.
Zainstalowałem androidową aplikację Woblinka na InkBOOK Classic 2 wyszukując plik apk (czytnik nie ma sklepu Google Play). Aplikacja działa, ale dość opornie.
Otwieranie e-booka trwa prawie pół minuty. Przyjemność z czytania zakłóca efekt przejścia między stronami, który na ekranie E Ink prezentuje się marnie: najpierw pojawia się wejścia nowej strony z postrzępioną czcionką, a potem następuje pełne odświeżenie ekranu. Po wybudzeniu czytnika aplikacja popada w letarg i nie reaguje.
Jeśli chodzi o audiobooki, to można je pobrać, co może zająć 2GB pamięci, lub odsłuchiwac online. Między e-bookiem i audiobookiem nie ma synchronizacji.
Aplikacja sprawia wrażenie dość prymitywnej i mało przyjaznej użytkownikowi. W obecnym kształcie nie wyobrażam sobie korzystania z niej na co dzień. Jak byłem na targach książki w Krakowie, to aplikacja była jedynym prezentowanym na tablecie w blaszanym kubraku „towarem” na stoisku Woblinka.
Podsumowanie: plus za akcję, minus za aplikację
Cieszy fakt, że akcja Czytaj PL zatacza coraz szersze kręgi stając się instrumentem do promowania czytelnictwa w formie cyfrowej. Uważam darowanemu koniu warto zaglądać w zęby i nie brać wszystkiego jak leci. Sama akcja z jednej strony budzi uznanie, sympatię, jest ładnie opakowana pod względem medialnym. Słabszą stroną jest udostępnienie e-booka za pośrednictwem aplikacji Woblink. Nasuwa mi się pytanie: skoro e-księgarnia sprzedaje na sztuki zabezpieczone znakiem wodnym e-booki, to po co jej aplikacja, która, jeśli chodzi o wrażenia czytelnicze, nie wprowadza żadnej wartości dodanej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz