Po głośnym sporze Apple z Samsungiem temat wojen patentowych trafił do świata czytników.
W piątek 2 listopada E Ink - największy na świecie producent ekranów w technologii "elektronicznego atramentu" pozwał niemiecki firmę TrekStor o naruszenie swoich patentów:
- European Patent EP 1 231 500 B1, titled "electronically addressable microencapsulated ink"; and
- European Patent EP 1 010 036, titled "electrophoretic displays and materials".
Chodzi o ekran zastosowany w czytniku Trekstor Pyrus. Dostawcą ekranów do tych urządzeń jest chińska firma Guangzhou OED Technologies Co., Ltd. Celem pozwu jest wstrzymanie sprzedaży czytnika Trekstor Pyrus.
Kierownictwo Trekstora uważa zarzuty za bezzasadne. Proces toczy się przed niemieckim sądem krajowym w Mainz. Ocenia się, że spór potrwa co najmniej do 2015. Do tego czasu sprzedaż Pyrusa wydaje się być nie zagrożona.
Gra toczy się o przełamanie monopolu E Ink na produkcję ekranów w technologii elektronicznego atramentu. Znamienne jest, że równolegle ze złożeniem pozwu przeciw firmie Trekstor, E Ink ogłosił zakończenie przejmowania udziałów w firmie SiPix - innego producenta ekranów w technologii elektronicznego atramentu (zastosowaną ją min. w niecieszącym się dobrą sławą czytniku Oyo, niektórych modelach czytników Prestigio i Pandigital). To właśnie koszt ekranu ma najwyższy wpływ na cenę czytnika, który ze względu na swoje zastosowanie nie wymaga ani szczególnie wydajnych procesorów, ani dużej pamięci flash.
Znaczenie tego sporu dla przyszłości czytników zależy od tego, czy w najbliższych latach technologia elektronicznego atramentu zostanie wyparta przez inne rozwiązanie, np. electrowetting (elektrozwilżanie) - technologię rozwijaną pod skrzydłami Samsunga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz