Wystartowała akcja crowdfundingowa ze zbiórką na nowy czytnik od Xiaomi z podświetleniem ekranu i Androidem 8.1. Czy potentat rynku elektroniki na poważnie wchodzi w czytnikową niszę?
To dość nietypowe wydarzenie, by znacząca firma na rynku elektroniki użytkowej sięgała w czasach po technologię E Ink i czytniki e-booków. Inni potentaci rynku urządzeń mobilnych, jak Samsung, Apple czy Huawei dość skrzętnie omijają tą niszę.
Ekran pomiędzy Kindle 10 a Kindle Paperwhite 4
Nowy czytnik od Xiaomi został wyposażony w ekran o przekątnej 6 cali i gęstości pikseli na poziomie 212 PPI. Jest to przeciętna rozdzielczość, ale powinna wystarczyć do w miarę wygodnego czytania.
Na rynku czytników dolne widełki wyznacza wartość 167 PPI, którą znajdziemy w ekranie Kindle 10, a górne – 300 PPI. Ekran o takiej siatce pikseli mają takie czytniki Kindle Papewhite 4, PocketBook Touch HD 3 czy InkBOOK Prime HD.
Mi Reader będzie w podświetlenie z regulacją barwy, a ta cecha, pomijając InkBOOK LUMOS, towarzyszy raczej urządzeniom z wyższej półki cenowej. Doświetlenie ekranu diodami LED poprawia czytelność tekstu w słabszych warunkach oświetleniowych i umożliwia czytanie w ciemności. Regulacja barwy, ma służyć ochronie przed szkodliwym wpływem niebieskiego światła w godzinach wieczornych na zasypianie.
Mi Reader z Androidem 8.1
Mi Reader działać w oparciu o Android 8.1. Jest to dość nietypowy wybór. Działająca od wielu lat na rynku czytników chińska firma Onyx International również wypuszcza czytniki z systemem od Google, ale w tym roku były to wersje 6 i 9. Inne czytniki (np. marki InkBOOK będące w sprzedaży mają jeszcze starsze wersje.
Ciekaw jestem, jak Xiaomi podejdzie do tematu dostosowania Androida do specyfiki czytnika i ekranów E Ink.
Dane techniczne
Poniżej podstawowe dane technicznego czytnika od Xiaomi:
- ekran o przekątnej 6 cali (212 ppi),
- podświetlenie z regulacją barwy,
- procesor czterordzeniowy Allwinner B300 1,8GHz,
- 1 GB pamięci RAM,
- waga 178g,
- wejście USB typu C,
- 16 GB pamięci wewnętrznej,
- bateria o pojemności 1,800mAh,
- wymiary 159,2 x 116 x 8,3 mm,
- waga 178 g,
- obsługa formatów TXT, EPUB PDF, DOC, XLS, PPT i innych.
Czytnik, jak można domniemywać z przygotowanych grafik, nie będzie miał przycisków do zmiany stron. Pozytywną stroną jest zastosowanie wejścia USB typu C, w które łatwiej włożyć wtyczkę. Na dodatek jeśli macie smartfon z takim portem, to wybierając się w podróż, nie będziecie potrzebowali zabierać ze sobą dodatkowego kabla USB.
Cena Mi Reader
Czytnik jest dostępny od 20 listopada jest na chińskiej platformie crowdfundingowej w cenie 579 juanów, co w przeliczeniu daje ok. 320 zł. Wysyłka urządzenia ma ruszyć w grudniu.
Dla porównania cena Kindle Paperwhite w Chinach to 998 juanów, a Kindle 10 – 658 juanów. Mi Reader jest tańszy od rodzimego InkBOOK LUMOS czy Kindle 10, a oferuje przy tym:
- więcej pamięci wewnętrznej,
- ekran o lepszej rozdzielczości,
- regulację barwy podświetlenia,
- wejście USB typu C.
Cena wygląda obiecująco, ale należy pamiętać, że MI Reader to na razie jednak oferta skierowana na rynek chiński i nie liczyłbym na szybkie wprowadzenie czytnika na rynek europejski.W mojej opinii Mi Reader wygląda jako próba badania rynku przez Xiaomi i rzucenia wyzwania Amazonowi w Państwie Środka.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń