Z początkiem listopada wystartowała kolejna edycja akcji promocji czytelnictwa Czytaj PL, a ściślej mówiąc jej cyfrowej formy. Jakie tytuły są dostępne w tym roku w formie e-booków i audiobooków? Jak można przeczytać je na czytnikach InkBOOK?
W czasie trwania akcji można skorzystać za darmo z 12 e-booków i w 10 przypadkach z ich audiobookowych wersji.
E-booki i audiobooki za darmo w Czytaj PL
W ramach akcji dostępne są następujące książki:
- Polowanie na Escobara – Mark Bowden (e-book, audioboook)
- Potęga irracjonalności –Dan Ariely (e-book, audiobook)
- Opowiadania bizarne – Olga Tokarczuk (e-book, audiobook)
- Wszechświat w twojej dłoni – Christophe Galfard (e-book, audiobook)
- Zwiadowcy Ruiny Gorlanu – John Flanagan (e-book, audiobook)
- Zemsta i przebaczenie – Joanna Jax (e-book, audiobook)
- Cienie – Wojciech Chmielarz (e-book, audiobook)
- Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry – Reni Eddo-Lodge (e-book)
- Okruch – Anna Ficner-Ogonowska (e-book, audiobook)
- Komeda. Osobiste życie jazzu – Magdalena Grzebałkowska (e-book)
- Hashtag – Remigiusz Mróz (e-book, audiobook)
- Córki Wawelu. Opowieść o jagiellońskich królewnach – Anna Brzezińska (e-book, audiobook)
Z dostępnych w ramach akcji e-booków i audiobooków możemy korzystać do końca listopada. Nie można wykluczyć, że Czytaj PL zostanie przedłużona o tydzień, jak to miało miejsce w poprzednich latach.
Jak zdobyć e-booka lub audiobooka w Czytaj PL
Niezbędnym krokiem do wzięcia udziału w akcji jest zainstalowanie na smartfonie lub tablecie aplikacji Woblink (na urządzenia z iOS lub Androidem).
Za jej pomocą musimy zeskanować kod QR, umieszczony na jednym z plakatów dostępnych w miastach Polski i w 1000 szkół ponadpodstawowych.
Drugi sposób na skorzystanie darmowych e-booków i audiobooków to przyjęcie zaproszenia od osoby, która zeskanowała kod QR z plakatu. Może ona wysłać pięć takich zaproszeń.
Mapę z ich rozmieszczeniem plakatów znajdziesz na stronie akcji.
W poprzednich latach wydawało mi się, że plakaty Czytaj PL były dostępne w zdecydowanie większej liczbie miejsc publicznych w Krakowie. Wydaje się, że ciężar akcji przesunął się bardziej na szkoły. Plakatu z którego zeskanowałem kod na początku listopada nie ma już na mapie.
Kolejny krok, to wybranie e-booka lub audiobooka i dodanie go na półkę. Potem już możemy już cieszyć się lekturą.
Aplikacja Woblink
Aplikacje e-księgarń na polskim rynku e-booków to temat na osobny wpis. Samo korzystanie z nich w sytuacji, gdy większość e-booków nie jest zabezpieczona DRM mija się z celem. Takiego e-booka wygodniej z reguły jest przeczytać sobie na zwykłej aplikacji na czytniku.
Z aplikacji Woblink korzystam raz do roku, właśnie z okazji akcji Czytaj PL.
Nie grzeszy ona nadmiarem ustawień. Można wybrać tryb nocny, określić, czy pobieranie audiobooków ma się odbywać jedynie za pośrednictwem Wi-Fi.
Aplikacja daje też możliwość określenia, czy pliki mają być zapisane w pamięci wewnętrznej urządzenia, czy na karcie SD.
Szkoda, że w aplikacji Woblink zabrakło możliwości zmiany strony przy pomocy przycisków do regulacji głośności. Poprawiłoby to komfort czytania.
Strony możemy przerzucać gestem muśnięcia lub dotykając bocznych krawędzi dotykowego ekranu. Dotknięcie w innym miejscu wywołuje pasek menu z przyciskami: spisu treści, ustawień czcionki i układu tekstu, ikona dodania zakładki.
Ustawienia czcionki i układu tekstu obejmują:
- krój czcionki,
- rozmiary interlinii,
- marginesów,
- wyrównanie tekstu (do prawej, wyjustowanie)
Dostępne są trzy kroje czcionki: szeryfowa, bezszeryfowa i o stałej szerokości liter (monospace). Z poziomu ustawień możemy powiększyć lub zmniejszyć rozmiar czcionki. Nie da się tego niestety wykonać gestem z poziomu e-booka.
Mamy też możliwość ustawienia koloru tła. W przypadku korzystania na smartfonie lub tablecie najlepiej ustawić sobie ciemne tło.
Na dole ekranu znajduje się informacja w procentach, pokazująca jaki odsetek stron już przeczytaliśmy.
Ponadto aplikacja umożliwia dodawanie zakładek. Możemy też kopiować fragmenty tekstu i wyszukiwać zaznaczoną frazę za pomocą Google.
Nie ma niestety funkcji zaznaczania tekstu.
Aplikacja pozwala też na przeglądanie oferty e-księgarni Woblink, zapoznania się z krótkimi informacjami o książce. Czasem można także przeczytać darmowy fragment. Jest również możliwość dokonania zakupów. Po kliknięciu kup aplikacja przenosi nas do usługi płatności Payu.
Ogólnie odniosłem wrażenie, że aplikacja działa w sposób bardziej stabilny i przewidywalny niż przed rokiem.
Aplikacja Woblink na InkBOOKach
Z akcji Czytaj PL można skorzystać również na czytnikach InkBOOK (z wyłączeniem bezdotykowego InkBOOK Classic). Pozwalają one użytkownikowi własnych aplikacji z plików apk.
Od pewnego czasu jest to prostsze, bowiem odpowiedni plik można wyszukać i pobrać korzystając z aplikacji APKPure, dostępnej do pobrania w InkBOOK Apps z poziomu czytnika.
Następnie uruchamiamy APKPure, wyszukujemy aplikację Woblink i wybieramy „Instaluj”. Ten sposób zadziałał, gdy instalowałem aplikację na początku miesiąca na InkBOOK Classic 2.
Niestety, kiedy próbowałem to zrobić ponownie na InkBOOK LUMOS nie udało się. Być może powodem był fakt, że ostatnia aktualizacja aplikacji z 4.11.2018 działa na urządzeniach z wersją Androida 4.4 i wyższą, a w InkBOOKu jest wersja 4.2.2.
Zatem ostatnia działająca na InkBOOKu wersja aplikacji Woblink to 3.116.
Po kilku próbach udało mi się znaleźć pobrać, skopiować na czytnik, zainstalować tę wersję.
Inaczej niż w przypadku smartfonów, na czytniku lepiej jest ustawić jasne tło. Zauważyłem, że przy zmianie stron pojawia się nieprzyjemny dla oczu efekt przejścia „fali pogrubienia czcionki”.
Pojawia się on częściej w przypadku strony dotknięciem w krawędź ekranu, niż wtedy, kiedy stronę zmieniamy gestem muśnięcia. Zdarzało się, że aplikacja czasem nie reagowała na muśnięcie ekranu.
Poza tym czasem, dotykając przy krawędzi ekranu można, zdarzało mi się wywołać menu e-booka. Pas ekranu odpowiedzialny za zmianę strony jest dość wąski.
Przejście do następnego rozdziału może potrwać nawet 3-4 sekundy. W tym czasie na ekranie pojawia się animacja przeładowania strony. Tło e-booka wydaje się być lekko szare a ghosting bardziej widoczny
Poprawnie działa synchronizacja postępów czytania pomiędzy różnymi urządzeniami. Nie zauważyłem również problemu z zapamiętywaniem miejsca, w którym przerwaliśmy lekturę.
Na czytniku udało mi się przeczytać książkę Potęga Irracjonalności.
Pozytywną cechą działania aplikacji na czytniku jest fakt, że e-book jest wyświetlany w trybie pełnoekranowym. Dzięki temu część ekranu nie jest marnowana na pasek systemowy jak to ma miejsce w przypadku aplikacji Legimi
Poniżej film prezentujący działanie aplikacji Woblink na InkBOOK LUMOS.
Podsumowanie
Ogólnie tego roczna akcja Czytaj PL trzyma poziom pod względem listy tytułów, ale zmienia się jej charakter. Wygląda na to, że znika z ulic, a szerszą ławą wchodzi do szkół.
Z jednej strony to dobrze, bo zasięgiem obejmie także wiele mniejszych miejscowości. Z drugiej strony mam wrażenie, że element spontaniczności w Czytaj PL trochę przygasł. W poprzednim roku można było wziąć udział w akcji, drukując i umieszczając plakat. Teraz takiej możliwości nie ma.
Aplikacja Woblink jest nieco lepsza niż rok temu, choć nadal nie widzę powodów, by z niej korzystać na co dzień, nawet do czytania e-booków zakupionych w Woblinku. Brakuje mi możliwości zmiany stron przy pomocy przycisków.
Jeśli chodzi o korzystanie na czytniku, to trzeba mieć świadomość, że aplikacja na Androida robiona z myślą o smartfonach i tabletach, nie zapewni takiego komfortu lektury jak domyślne oprogramowanie czytnika. Aplikacja Woblink nie jest tu wyjątkiem.
Parę słów trzeba poświęcić też starzeniu się wersji Androida, o czym miałem się osobiście przekonać. Na początku listopada udało mi się bez problemu zainstalować Woblink z wykorzystaniem aplikacji APKPure, a pod koniec miesiąca już nie.
Jeśli Arta Tech, producent czytników InkBOOK, chce, by możliwość instalowania aplikacji była dodatkowym atutem ich czytników, musi zadbać o ich optymalizacje pod kątem ekranów E Ink. Obecnie instalowanie na czytniku aplikacji robionych z myślą o smartfonach, przypomina zaprzęganie krowy do pługa.
Akcja Czytaj PL ciągle jeszcze trwa i mam nadzieję, że, podobnie jak to bywało w poprzedniej edycji, zostanie przedłużona o tydzień.
Pierwszy raz chyba obronię Arata Tech, bo to nie ich wina, jak działa aplikacja, tylko jej wydawcy. To wydawca za pomocą kilku dodatkowych linijek programu może ją zoptymalizować do używania na ekranach e-ink, producent urządzenia tego nie przeskoczy.
OdpowiedzUsuńDo tej pory myślałem, że Legimi ma kiepską aplikację, ale Woblink pod tym względem bije ich na głowę.
Pytanie tylko po co Woblink ma w tej chwili optymalizować swoją aplikację na czytniki InkBOOK jak nie ma oferty abonamentowej, a sprzedaje głównie e-booki zabezpieczone znakiem wodnym.
OdpowiedzUsuńI tak tegoroczna wersja aplikacji działała mi stabilniej niż rok temu. W przeciwieństwie do Legimi ebooks - wersji na InkBOOKI, w aplikacji Woblink w widoku książki ukrywany jest pasek systemowy. Dwie najbardziej irytującą rzeczą w działaniu Woblink na InkBOOKu jest zmiana stron, jeśli dotknięciem, to trzeba paluszkiem dotknąć przy samej krawędzi, druga sprawa to ten efekt "fali wyboldowania", która przewala się przez tekst podczas zmiany strony. W inkBOOK LUMOS podświetlenie trochę łagodzi ghosting. Mimo opisanych wad, da się czytać. Jedną książkę łyknąłem, teraz łykam druga.