Wydawcy polują na chomika

Polski rynek książki wyraźnie przyspieszył. E-księgarnie zgodnym głosem przyznają, że sprzedaż rośnie e-booków rośnie. Dochodzą też do nieszczególnie odkrywczych wniosków, że e-booki najlepiej sprzedają się, gdy nie są drogie.

Polski rynek książki wyraźnie przyspieszył. Eksięgarnie zgodnym głosem przyznają, że sprzedaż rośnie e-booków rośnie. Dochodzą też do nieszczególnie odkrywczych wniosków, że ebooki najlepiej sprzedają się gdy są drogie. Przykładem jest lista bestsellerów nexto.pl okupowana niemal w 100 % przez pozycje z jednodniowych promocji. Podejście i mentalność wydawców sprzed roku przedstawia artykuł Roberta Drózda  Książka elektroniczna – świat wydawców i świat użytkowników (relacja z Warszawskich Targów Książki 2011). Najważniejsze konstatacje autora: to kurczowe trzymanie się przez wydawców DRM i nieznaczna różnica cenowa na korzyść ebooków w porównaniu z wersją papierową. Tymczasem w pierwszym półroczu dokonała się prawdziwa rewolucja na polskim rynku, wyrażąjąca się w upowszechnieniu formatu mobi i odejściu od zabezpieczania książek elektronicznych Adobe DRM. Nie ulega wątpliwości, że te kroki również musiały wpłynąć na wyraźny wzrost sprzedaży.

Kolejnym symptomem wzrostu rynku jest fakt, że Polskiej Izbie Książki udało się wreszcie zebrać kilkanaście firm potrzebnych do złożenia pozwu zbiorowego przeciw "liderowi" polskiego rynku książki elektronicznej - portalowi chomikuj.pl, a konkretnie - jego właścicielowi cypryjskiej firmie FS File Solutions Limited. Mechanizm jest prosty, pliki są wrzucane przez użytkowników serwisu, a za pobranie pliku większego niż 1 MB pobierana jest niewielka opłata smsem lub za przez system mikropłatności yetipay (który obsługuje również niektóre e-księgarnie). Wśród dostępnych tam plików znajdują się również książki objęte prawami autorskimi.

Bez "chomika" polski rynek e-booków nie zacząłby nawet pełzać, nie mówiąc już o raczkowaniu. Dla jasności - mówię o rynku legalnym. Czy wreszcie ukazały by się e-booki z dziełami Stanisława Lema, gdyby wcześniej nie trafiły na "chomika". Chomikuj.pl spełnia podobną funkcję w Polsce jak swojego czasu Napster w odniesieniu do rynku muzycznego w Stanach Zjednoczonych, który zalazł za skórę wydawcom muzycznym? Czy popularnego "chomika" czeka ten sam los? Biorąc pod uwagę fakt, że polskie młyny wymiaru sprawiedliwości mielą dość ospale, jest mało prawdopodobne, by nastąpiło to w najbliższym czasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz