Nieraz pojawia się pytanie: który czytnik jest najlepszy?. I jest na nie jedna logiczna odpowiedź...
jest nim czytnik najlepiej dostosowany do waszych potrzeb.
Ci, którzy dłużej czytają mojego bloga, wiedzą, że jestem zadowolonym użytkownikiem czytnika Kindle Classic - tak, tak, siermiężny, bez dotykowego ekranu, bez podświetlenia, obsługiwany przyciskami, bez podświetlenia, z nie powalającą na dzisiejsze standardy rozdzielczością 800 x 600 pikseli z ekranem E Ink Pearl.
Cenię go za następujące cechy:
- brak dotykowego ekranu i w miarę sprawną obsługę przy pomocy bocznych przycisków, dzięki temu jedną ręka można sprawdzić słowo słowniku, zmienić stronę, czy dodać zaznaczenie
- dobra obsługa słownika (tłumaczenie pojawia się po skierowaniu d-padem kursora przed słowem, bez konieczności wywoływania słownika)
- możliwość przesyłania na czytnik przez mejla własnych treści i artykułów
Kindle Classic jest czytnikiem, który na którym możemy większość czynności wykonać jedną ręką, nawet tych bardziej wyszukanych jak sprawdzenie znaczenia wyrazu, zaznaczenie fragmentu tekstu. "Jednoręczność" przydaje się szczególnie w komunikacji miejskiej - jedną kończyną górną trzymamy czytnik, drugą poświęcamy trosce zapewnienie równowagi.
Dotykowy ekran nie wnosi - moim zdaniem - do obsługi czytnika nic dobrego. Nie dość, że w bardziej subtelnych operacjach wymaga zaangażowania obu rąk. Trochę irytująca wydaje się dla mnie konieczność uderzania lub miziania paluchem po ekranie, by zmienić stronę.
Ograniczenia obsługi czytników z dotykowymi ekranami dostrzegli producenci czytników, wprowadzając w nich fizyczne (czytniki Onyx, PocketBook, InkBook) lub sensoryczne (Kindle Voyage) przyciski do zmiany stron.
Kindle Classic jest urządzeniem dalekim od ideału, ale w chwili obecnej chyba najlepiej dostosowanym do moich potrzeb, choć kupując go nie zdawałem sobie sprawy, że będę korzystał z czegoś takiego jak wysyłka przez mejla (teraz na czytniku mam kilkaset przesłanych artykułów).
Czytnik moich marzeń musiałby posiadać wymienione wcześniej cechy Classica, a ponadto (wymieniam w kolejności od najistotniejszych) powinien:
- być wyposażony w ekran E Ink Carta (min. 212 ppi, nieco lepszy kontrast i mniejszy ghosting)
- posiadać wbudowane regulowane podświetlenie ekranu
- posiadać ulepszoną ergonomię tak, by przycisku nawigacyjne i służące do zmiany stron znajdowały się w zasięgu kciuka lub palca wskazującego ręki trzymającej czytnik
- zapewniać lepsze wsparcie dla plików pdf (większa skala powiększenia - dodanie 125%, możliwość przycięcia marginesów, tryb kolumnowy i tryb reflow)
- obsługiwać pliki epub, djvu, jpg, docx, xlsx, doc, xls, rtf (poza formatami obsługiwanymi natywnie przez Kindle)
- posiadać możliwość wpisywania polskich znaków i wyszukiwania wyrazów zawierających polskie znaki
- ważyć nie więcej niż 180 g
- zapewniać menu w języku polskim (obsługa w języku angielskim nie stanowi dla mnie problemu, ale menu w języku polskim jest pewnym oznaką szacunku i poważnego traktowania klientów z Polski)
- być odpornym na wodę i kurz
Na pierwszym miejscu postawiłem na właściwości optyczne ekranu i możliwość komfortowego czytania niezależnie od warunków oświetlenia. Mimo że Kindle Classic da się obsłużyć jedną ręką, to jednak ergonomia pozostawia jednak trochę do życzenia.
A jaki byłby wasz wymarzony czytnik?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz