Kolejny odcinek sagi pt.: Amazon wchodzi do Polski...

Amazon wchodzi do Polski od trzech lat

Umilkły echa niedawnej konferencji Amazonu zorganizowanej w Warszawie, na której gwoździem programu był zmyślny głośnik Amazon Echo, z którym można pogadać.

Amazon przedstawił się, pokazał swój kram, ale nie zająknął się nad datą jego otwarcia dla polskiego konsumenta. Konferencja mogła się wydać niektórym osobom drażniąca, bo firma przedstawiała usługi i urządzenia, które są albo polskim klientom już znane albo niedostępne.

Pierwszy raz Amazon "wchodził" do Polski wiosną 2012, czekano na niego, jak hrabina czekała na bolszewika. Ostatecznie nie wszedł i nie pozamiatał. Polski rynek w krótkim czasie przeobraził się w ebookowy raj, w którym DRM (kłódki na ebookach) odszedł do lamusa, w większości liczących się księgarń, choć jeszcze rok wcześniej broniono go z pełnym oddaniem i zaangażowaniem godnym lepszej sprawy.

Amazon wszedł wreszcie do Polski... by kupić Ivonę - gdańską firmę zajmującą się technologiami mowy, której oprogramowanie można było znaleźć w czytnikach Onyx. Dziś dawni inżynierowie z Ivony pracują nad zaprezentowanym na konferencji Amazon Echo.

Amazon znowu wszedł do Polski..., by zbudować tu swojego centra logistyczne, które miały obsługiwać... niemiecki amazon.de a później klientów z Europy, w której Polska również podobnoż się znajduje. Wydaje się 

Trzeba pamiętać, że Amazon to nie tylko tylko e-księgarnia i producent czytników, ale przede wszystkim platforma e-commerce i potencjalny konkurent dla rodzimego Allegro. Amazon podejmując bój o polskiego e-czytelnika, musiałby podjąć pozawierać umowy z polskimi wydawcami, a to nie będzie łatwe zadanie. W Holandii Amazon.nl wystartował zaledwie przed rokiem z ofertą zaledwie 20 tysięcami e-booków w języku holenderskim, bez platformy sprzedażowej. Dziś jest tam nieco ponad 26 000 e-booków w języku holenderskim i 3 miliony w języku angielskim. Czytniki Kindle mogą Holendrzy zamówić w niemieckim Amazonie.

Podejrzewam, że w przypadku Polski, możliwe jest też uruchomienie amazon.pl w okrojonej wersji. Podobnie jak w Holandii i u nas zabezpieczenia DRM zostały zepchnięte na margines. W Polsce posiadanie Kindle, nie oznacza konieczności kupowania e-booków w Amazonie. W innych księgarniach możemy także aktywować wysyłanie ebooka na czytnik za pośrednictwem mejla. W odróżnieniu od Holandii w Polsce pewną przeszkodą dla ekspansji Amazonu może być waluta.

Polski rynek e-booków będzie dla Amazonu stosunkowo mało dorodnym, a przy tym jednocześnie bardzo twardym orzechem do zgryzienia. Uważam, że szansę na to by polski użytkownik Kindle mógł kupić w Amazon.pl ebooki największych polskich wydawnictw, płacąc w złotówkach są znikome. Coś jednak się święci, bo następny "iwęt" w Polsce zapowiedziano 15 października.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz