Kanadyjsko-japoński potentat zaprezentował partię czterech nowych urządzeń. Oprócz trzech tabletów znalazł się w tym gronie jeden rodzynek w formie czytnika Kobo Aura.
Nazewnictwem nawiązuje do modelu Kobo Aura HD, który ukazał się przed paroma miesiącami i zebrał szereg pochlebnych recenzji. Czytnik charakteryzował się ekranem o przekątnej 6,7 cali, najwyższą rozdzielczością na rynku i awangardową tylną obudową.
Kobo Aura jest czytnikiem o przekątnej ekranu 6 cali, rozdzielczości 1014 x 758. To, co zwraca uwagę, to ekran zrównany z ramką - podobnie jak ma to miejsce w tabletach. Ekran ma podobno wykorzystywać przecudowną technologię, która ma uwolnić eczytanie od ghostingu. Ledowe podświetlenie działa podobnie jak w Kobo Aura HD. Nie brak jest opinii, że jest ono najlepsze na rynku i zostawia w tyle Kindle Paperwhite.
W środku czytnika Kobo Aura znajdziemy procesor Freescale i.MX507 1 GHZ i 1 GB RAM. W porównaniu z Kobo Glo zwiększono pamięć wewnętrzną z 2 do 4 GB. Możemy ją rozszerzyć za pomocą kart MicroSD.
Tył obudowy nie jest tak awangardowy jak poprzednio, ale bliżej mu do Kobo Aura HD niż do Kobo Glo. Czytnik nie ma fizycznych przycisków do zmiany stron. Za obsługę odpowiada wewnętrzny dotykowy ekran. Dwa fizyczne przyciski służą do włączania czytnika i uruchomiania podświetlenia. W porównaniu z Kobo Glo, Kobo Aura jest lżejszy (174 g zamiast 185) i mniejszy (150 x 114 x 8,1 mm zamiast 157 x 114 x 10 mm). Ciekawym rozwiązaniem jest regulacja podświetlenia za pomocą gestów. Jeśli chodzi o samo podświetlenie, to Kobo Aura zostawia Kindle Paperwhite w tyle. Jest ono Kobo Aura nie tylko intensywniejsze, ale również bardziej równomierne, jak możecie zobaczyć na tym filmie.
Modyfikacjom w Kobo Aura uległ interfejs. Do wyboru mamy 11 czcionek i 24 rozmiary. Nowością jest integracja czytnika z usługą Pocket, czyli wysyłaniem treści z sieci na czytnik. Pocket ma szansę stać dla Kobo Aura tym, czym Instapaper dla Kindle.
Na koniec cena - na rynku europejskim ma wynieść 149 euro. Kobo Aura ma być dostępna w sprzedaży od 16 września (niestety nie w Polsce).
Tymczasem w Amazon wyczerpują się zapasy magazynowe Kindle Paperwhite, co odczytywane jako niechybna wróżba rychłego pojawiania się jego następcy. Jaki będzie nowy czytnik Amazonu, czy większy, czy mniejszy, giętki, kolorowy? Pojawiły się plotki, że ma on przemówić głosem Ivony (polskiej firmy zakupionej przez Amazon dostarczającej oprogramowanie odczytujące tekst) i do tego ma to być głos polski. Pożyjemy - zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz