Poniżej zamieszczam gościnny artykuł autorstwa Pani Agnieszki Buckiej o książce "Potęga opowieści", wydanej przez wydawnictwo Audiobiznes.
Świat biznesu nie musi być twardy i bez zasad, jak się nam często wydaje. Jak w każdej dziedzinie życia, tutaj też najbardziej doceniany jest pierwiastek ludzki, jeśli idą za nim kompetencje, zaangażowanie oraz lojalność wobec firmy.
Często kojarzymy słowo „biznes” z niepodważalnymi danymi, analizami logicznymi, zimną kalkulacją, często autorytarnym przywódcą oraz końcowym sukcesem.
Wielu z nas zazdrości wielkim biznesmenom, przypisując ich sławę szczęściu, znajomościom lub nepotyzmowi. Gdy wydajemy takie osądy, jak często sprawdzamy słuszność naszych teorii ze stanem rzeczywistym?
Należy pamiętać, że nikt z nas nie rodzi się przedsiębiorcą, astronautą, artystą czy lekarzem. Nikt też zaraz po urodzeniu nie zakłada firmy, a rzadko pierwszy projekt jest strzałem w dziesiątkę. Choć nieraz słyszymy powiedzenie „to urodzony przywódca”, osoba ta najczęściej musiała dojść do swojego stanowiska samodzielnie, wspierając się własnymi zdolnościami, charyzmą, uporem i pracą.
Dlatego też interesująca jest książka Jima Holtje, pod tytułem „Potęga opowieści”. Pozwala spojrzeć nam w głąb świata biznesu, poznać ludzkie oblicza wielkich ludzi. Wreszcie możemy dostrzec, że są tacy jak Ty czy ja.
Opisana w niej historia Michaela Eisnera, który od podszewki poznał firmę Disney, jest naprawdę inspirująca. Były dyrektor generalny podkreślał zawsze, jak ważne jest poznanie kultury firmy, w której chce się pracować. W ramach utworzonego dziewięciodniowego programu dla kierowników, dyrektorzy mieli za zadanie m.in. przebierać się w kostiumy bajkowych postaci jak Myszka Miki czy Kaczor Donald i zabawiać swoim towarzystwem gości odwiedzających wesołe miasteczko. Do ich obowiązków należało także obieranie ziemniaków, sprzątanie toalet a później dobieranie filmów do produkcji. Ten przykład pokazuje, jak ważne jest to, żeby na wysokim stanowisku wiedzieć, jakie zadania mają inni pracujący w firmie. Tylko poprzez takie działanie można nauczyć się pokory i zrozumienia dla własnych pracowników. W tym przypadku biznesmen to nie autorytarny, niedostępny przywódca, ale człowiek z krwi i kości, który jak najlepiej chce poznać zarządzaną przez siebie firmę oraz ludzi w niej pracujących.
Podobnie myślał Jeff Bezos, założyciel platformy Amazon.com. Jego historia urzeka prostotą i całkowitym zaangażowaniem. Na początku swojej kariery, gdy jego przedsiębiorstwo miało nikłe szanse na sukces, własnoręcznie razem z zespołem pakował produkty, klęcząc na betonowej posadzce. Poza tym branża wydawnicza była mu obca, co zmusiło Bezosa
w krótkim czasie do nadrobienia zaległości. Udało się. Wiarą we własne siły oraz ciężką pracą możemy osiągnąć więcej, niż nam się wydaje.
W tym miejscu nasuwa się kolejna myśl. Nieważne, na jakim stanowisku jesteśmy, jak daleko zaszliśmy, najważniejsze jest to, by pozostać sobą do końca. Tę prawdę najlepiej potwierdza swoją opowieścią Indra Nooyi, dyrektor naczelna PepsiCo. Zaraz po ukończeniu studiów
w Stanach Zjednoczonych imigrantka bez pieniędzy zatrudniła się jako recepcjonistka
i postanowiła odłożyć pięćdziesiąt dolarów na zakup garsonki na rozmowę kwalifikacyjną.
W typowym stroju dla zachodniego świata nie czuła się jednak komfortowo, a czując się niepewnie, nie zakończyła rozmowy sukcesem. Na kolejne spotkanie w sprawie pracy udała się w indyjskiej sukni sari, podążając za radą wykładowcy. Przyniosło to oczekiwany rezultat: Indra Nooyi, czując się pewnie i będąc sobą, otrzymała wymarzoną posadę. Bardzo ważne jest, by zawsze żyć w zgodzie z samym sobą. Te słowa nie mogą pozostać jedynie wytartym frazesem, ale powinny być mottem, które będzie nam towarzyszyć każdego dnia, niezależnie od ścieżki, którą chcemy podążać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz