Firma Onyx wprowadziła do sprzedaży kolejny sześciocalowy czytnik z serii Poke. Czym Onyx Boox Poke 4 Lite różni się od poprzedników i konkurencji?
Kilka miesięcy temu miałem przyjemność testować Onyx Boox Poke 3 – sześciocalowy czytnik, ze zrównanym z ramką obudowy ekranem 300 ppi, regulacją podświetlenia, Androidem 10, wbudowanym głośnikiem i mikrofonem.
Onyx Boox Poke 4 Lite to nieco zubożona wersja Poke 3. Zniknęło hartowane szkło Asahi równające z ramką powierzchnię ekranu. Rozdzielczość spadła do 758 x 1024 pikseli (ok. 212 PPI). W Poke 4 Lite nie znajdziemy już ani wbudowanego głośnika, ani mikrofonu. Za pomocą modułu Bluetooth lub przez USB typ C możemy podłaczyć głośnik lub słuchawki.
Oto pełna specyfikacja techniczna czytnika
- ekran E Ink Carta o przekątnej 6 cali i rozdzielczości 758 z 1024 pikseli (212 PPI),
- regulacja barwy podświetlenia,
- ekran dotykowy pojemnościowy,
- procesor czterordzeniowy,
- 2 GB pamięci RAM,
- 16 GB pamięci wewnętrznej,
- wejście USB typ C z OTG,
- obsług formatów TXT, HTML, RTF, FB2, FB2.zip, DOC, DOCX, PRC, MOBI, CHM, PDB, DOC, EPUB, JPG, PNG, GIF, BMP, PDF, DjVu, MP3, WAV, CBR, CBZ,
- Wi-Fi (2,4 i 5 Ghz),
- Bluetooth 5.0,
- bateria o pojemności 1500 mAh,
- system Android 11,
- wymiary 153 × 107 × 7,1 mm,
- waga 150 g.
W porównaniu z Onyx Boox Poke 3 zmniejszeniu uległa ilość pamięci wewnętrznej i zastosowano nieco słabszy procesor. Onyx Boox Poke 4 Lite to próba stworzenia trochę bardziej „budżetowego” czytnika z Androidem, którego zaletą jest możliwość instalowania własnych aplikacji i dostęp do różnych ekosystemów.
Od rodzimych InkBOOKów współczesne Onyx wyróżniają cztery tryby odświeżania ekranu, które pozwalają na płynniejszą nawigację po dokumentach, aplikacjach czy stronach internetowych. Czytniki wyposażone są w obfitującej w szeroki wachlarz ustawień aplikację do e-booków Neo Reader. Na uwagę zasługuje całkiem sprawnie działające dodawanie i eksportowanie notatek. Z drugiej strony minusem aplikacji jest przejrzystość i intuicyjność interfejsu.
Czytnik trafił na rynek w dwóch wariantach kolorystycznych: czarnym i białym. Onyx Boox Poke 4 Lite na czytio.pl kosztuje 719 zł w wersji z czarną obudową w przedsprzedaży. Wysyłka czytnika ma ruszyć ok. połowy lipca 2022 r.
Dla porównania Onyx Boox Poke 3 w momencie opublikowania recenzji kosztował ok. 870 zł. Zatem mniejsza rozdzielczość, słabszy procesor, rezygnacja z płaskiego frontu, rezygnacja z głośników i mikrofonu pozwoliły obniżyć cenę tylko o 150 zł. Z tych wszystkich cięć najbardziej żal mi… mikrofonu, który pozwalał na pisanie głosowe z wykorzystaniem klawiatury gboard.
Jest wysoce prawdopodobne, znając nadzwyczajną płodność firmy Onyx w zakresie premier nowych czytników, że ukaże się Onyx Boox Poke 4 w wersji „na bogato” bez opisanych wyżej cięć.
Witam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie psuje ładu serwisu pisząc tutaj... :P
Jestem w trakcie zakupu pierwszego czytnika i szukam jakiejś przydatnej opinie rady, który model wybrać, bo okazało się to trudne coraz bardziej proporcjonalnie wraz z edukowaniem się na ten temat ;)
To tak głównie będę czytał książki wgrywane na czytnik (ew. chodź nie koniecznie będę może korzystał z abonamentu empik). Pewnie to będą różne formaty dlatego obsługa wielu wskazana. Czasem będę korzystał z formatu pdf do czytania starych publikacji / książek z bibliotek cyfrowych. Stawiam na mobilność dlatego 6' uważam za idealne rozwiązanie, co do $$ to jak nie trzeba to nie wydam ponad miarę, ale jak okaże się to wskazane to nie będę narzekał. Przyciski fajnie jakby były lecz też ich nie wymagam. Liczy się szybkie i sprawne działanie.
Jak narazie stanęło na dwóch firmach Onyx Boox oraz Pocketbook, a dokładnie modele poke i touch. I teraz tak PB wygrywa, bo ma przyciski, ale boje się że będzie mulił i odstraszają opinie i mnogość ofert z uszkodzonym ekranem. Co do OB nie ma przycisków, ale na papierze powinien śmigać aż miło jest droższy, ale czy naprawdę będzie szybszy i wygodniejszy w działaniu niż PB??
Jakby co rozpatruje modele touch lux 5 touch hd3 poke 3 i 4lite, ale jakby ktoś poleciał coś innego niż te wskazana z chęcią rozpatrze
Pozdrawiam
Jak próbujesz szukać kompromisu między mobilnością a obsługą PDF, to sugeruje zastanowić się nad 7-calowym czytnikiem: PocketBoo Era lub Onyx Boox Leaf. Pierwszy jest prostszy, bardziej intuicyjny, dłużej pociągnie na baterii i ma fizyczne przyciski, drugi ma Androida z możliwością instalowania aplikacji i obsługą dźwięku (można np. dodawać głosowe notatki z wykorzystaniem klawiatury Gboard). Recenzje obu czytników znajdziesz na blogu. Ogólnie Onyxy są trochę bardziej wydajne i oferują więcej opcji przy obsłudze PDF.
OdpowiedzUsuń