Rok 2021 przyniósł też kilka nowych premier czytników i zapowiadany od 10 lat start Amazon.pl.
Empik Go goni Legimi
Rywalizacja abonamentów na polskim rynku e-booków robi się coraz bardziej ciekawa. Do 2019 r. właściwie niepodzielnie królowało Legimi. Empik Go odrobił lekcję z dostępności na czytnikach. W 2019 r. wprowadził aplikację na InkBOOKi. Rok później z abonamentu Empik GO można już było skorzystać na PocketBookach.
W 2021 r. Empik zrobił kolejny duży krok, udostępniając wreszcie swój abonament na czytnikach Kindle. Dodatkowo Empik Go pojawił się w wersji bibliotecznej, dostępnej dla czytelników za darmo (czytaj: płacą płacący podatki).
Rok zakończył Empik Go mocnym akcentem, wypuszczając na rynek czytnik pod swoją marką Empik GoBook, który najlepiej chyba opiszą słowa: niebieski PocketBook Touch Lux 5 bez Legimi.
W połowie roku Empik Go przemodelować swoją ofertę wycinając z niej tańsze abonamenty za 34,99 zł „tylko e-booki” zmuszając użytkowników do przejścia na „zestaw obowiązkowy e-booki + audiobooki” za 39,99 zł.
Legimi coraz bardziej odczuwa gorący oddech Empik Go na swoich spoconych plecach.
Czas dużych czytników
Jak dziesięć lat temu zaczynałem interesować się czytnikami, to podstawowym rozmiarem ekranu było 6 cali. Tymczasem oto przegląd opisywanych na blogu premier czytników:
- PocketBook InkPad Color (7,8 cala),
- Onyx Boox Nova 3 Color (7,8 cala),
- InkBOOK Focus (7,8 cala),
- Kobo Elipsa (10,3 cala),
- Kindle Paperwhite 5 (6,8 cala),
- Kindle Paperwhite 5 Signature Edition (6,8 cala),
- Kobo Sage (8 cala),
- Kobo Libra 2 (7 cali),
- PocketBook InkPad Lite (9,7 cala),
- Onyx Boox Note 5 (10,3 cala),
- Onyx Boox Note Air 2 (10,3 cala),
- Onyx Boox Max Lumi 2 (13,3 cala),
- Onyx Boox Leaf (7 cali)
- Empik GoBook (6 cali).
Gdyby na koniec roku nie wyskoczył Empik GoBook to na tej liście nie byłoby żadnego sześciocalowca. Z drugiej strony czytnik pod marką Empiku to „przemalowany” na niebiesko i pozbawiony aplikacji Legimi PocketBook Touch Lux 5.
O czym to świadczy? Może po prostu jako czytelnicy starzejemy się i ślepniemy, dlatego chętniej sięgamy po większe ekrany.
Rok 2021 r. upłynął pod znakiem premier czytników z dużymi i nieco większymi niż standardowe 6 cali ekranów. Doczekaliśmy się dwóch czytników z ekranami E Ink Kaleido 2. Kolorowy e-papier pokazał pewien potencjał, ale nie można powiedzieć, by przebojem podbił rynek.
Start Amazon.pl
Po 10 latach plotek, spekulacji, wróżenia z fusów pojawił się wreszcie Amazon.pl. Nie spełniły się apokaliptyczne wizje polskiego rynku e-booków: „przyjdzie Amazon i pozamiata”. Polski Amazon ruszył, ale bez Kindlestore. Różnica dla klientów z Polski jest taka, że zamiast na Amazon.de mogą kupować Kindle na Amazon.pl. Cena od razu jest widoczna w złotówkach, a strona w pełni przetłumaczona.
Otwarcie polskiego sklepu Amazonu nie przełożyło się w żaden sposób na rynek e-booków. Amazon.pl to wyłączonie konkurencja dla Allegro, a nie gracz na polskim rynku książek elektronicznych.
Targi książki bez cienia e-booków
Rok 2021 r. przyniósł powrót Targów Książki w Krakowie. Odbyły się one w Hali Expo, która jeszcze kilka miesięcy wcześniej służyła za szpital tymczasowy. Frekwencja okazała się wyraźnie mniejsza zarówno jeśli chodzi o wystawców, jak i odwiedzających.
Z targów zupełnie zniknęły niemal do szczętu ślady książki elektronicznej. Nie było tam razem firmy PocektBook, choć czytniki tej marki wnikliwe znaleźć było upchnięte w ścianę celulozy.
Podsumowanie
Rok 2021 nie przyniósł technologicznego przełomu na rynku czytników e-booku. Nowością było sięgnięcie po kolorowy e-papier w formacie 7,8 cala, w takich czynnikach jak PocketBook InkPad Color czy Onyx Boox Nova 3 Color.
Amazon odświeżył swoją serię Kindle Paperwhite dodając 0,8 cala do przekątnej ekranu i wprowadzając regulację barwy podświetlenia.
Pod względem czytelniczych osiągnięć poprawiłem się przynajmniej na „ilość” w stosunku do poprzedniego roku. Udało mi się przeczytać 37 książek, w tym 18 z Legimi. Czytelniczym odkryciem był cykl Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu, tomy opowiadań z nutą pantagruelizmu, podśmiechujących się na przemian to z fantastyki, to z naszej rzeczywistości. Do tego przerysowana sceneria polskiej wsi. Wreszcie książka, która powoduje parsknięcia śmiechem podczas lektury w tramwaju.
Autora zdarzyło mi się widzieć na targach książki i teraz rozumiem, skąd te kolejki do niego.
Jaki będzie rok 2022 r. na płaszczyźnie e-czytania? Myślę, że utrzyma się „moda” na duże czytniki i pojawi się więcej czytników z dużymi kolorowymi ekranami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz