Legimi, którego znakiem firmowym jest abonament na e-booki i audiobooki, rusza ze sprzedażą książek papierowych. Syndrom celulozowej kontrrewolucji czy poszukiwanie dodatkowych źródeł przychodów?
W Legimi wystartowała dziś sprzedaż książek papierowych. Jaką korzyść z tego możesz mieć jeśli korzystałeś wcześniej z płatnego abonamentu Legimi? Część wydanych w Legimi pieniędzy wraca do Ciebie w formie punktów w ramach „Klubu Mola Książkowego”. Punkty można także otrzymać za:
- założenie konta w systemie
- ocenienie ksiązki,
- aktywowanie aplikacji na nowym urządzeniu.
Szczegóły znajdziecie na stronie Klubu Mola Książkowego po zalogowaniu się na konto w Legimi.
Zebrane punkty można można wymieniać na rabat do 50% ceny na e-booka, audiobooka, a od teraz także na książki papierowe.
Jak wygląda oferta książkowa Legimi?
W e-księgarni Legimi pojawiła w menu pozycja „książki”, pod którą znajdziemy ofertę książek papierowych.
Znajdziemy tam podobno już 100 000 pozycji, czyli prawie cztery razy tyle, ile e-booków w języku polskim ma Legimi w abonamencie. Jest sporo książek, które nie mają odpowiednika w formie elektronicznej.
Na okładkach pozycji, które są dostępne w formie papierowej, pojawia się ikona książki.
Rabat z punktów zgromadzonych w ramach Klubu Mola Książkowego naliczany jest automatycznie.
Dostępne są trzy formy płatności:
- kartą,
- przelewem przez Dot Pay,
- PayPal.
Dostawa jest za darmo pod warunkiem, że masz aktywny abonament Legimi i zamówienie przekracza 50 zł. W przeciwnym wypadku za wysyłkę zapłacimy minimum 6,99 zł.
Jak wygląda oferta cenowo? Jeśli nie mamy żadnych uciułanych punktów w Klubie Mola Książkowego, to spokojnie znajdziemy dużo tańsze oferty z wysyłką.
Jeśli mamy punkty na rabat 50 %, to powinniśmy znaleźć tańsze oferty z odbiorem osobistym.
Np. zamawiam Horyzont Jakuba Małeckiego, który Legimi sprzedaje za 39,99, po uwzględnieniu rabatu mam cenę 19,99. Nie mam aktywnego abonamentu, więc za wysyłkę doliczają mi 6,99, czyli razem 26,98 PLN. Bez trudu znajduje tańsze oferty z odbiorem osobistym.
Papierowa księgarnia Legimi to nie jest produkt, dzięki któremu można cokolwiek zaoszczędzić na kupnie książek papierowych, o ile nie korzystamy intensywnie z abonamentu na e-booki.
Dla kogo jest papierowe Legimi?
Zakup papierowych książek w Legimi może być atrakcyjny dla osób, które regularnie korzystają z abonamentu i mają dość pokaźną kwotę punktów zgromadzonych w Klubie Mola Książkowego.
Z drugiej strony skoro te osoby płacą za subskrypcję książek elektronicznych, to czy będą chciały płacić za papier? Wydaje mi się, że potencjalny klient będzie chciał czytać cyfrowo, a mieć książki w formie papierowej na półce
Wielkim minusem e-booków jest brak fizycznej formy, a w związku z tym budowania wizerunku osoby „kupującej książki”. E-bookami nie wypełnimy regałów w mieszkaniu.
Osobną sprawą jest kupowanie na prezent. E-czytelnicy mają na pewno wśród znajomych „papierowy beton” wielbiący zapach zadrukowanej celulozy i przedkładając go nad bezduszny zapis cyfrowy.
Legimi w papierze? Szaleństwo czy odpowiedź na wyzwanie Empik Go?
Jeśli spojrzymy na historię polskiego rynku e-booków, to e-księgarnie wyrastały na ogół przy dużych sieciach księgarskich (Empik) lub grupach wydawniczych (Helion, Znak, Agora). Naturalnym krokiem tych podmiotów, było rozszerzenie dotychczasowej oferty o sprzedaż e-booków.
Jak się przedstawia udział e-booków w polskim rynku książki? Odpowiedzi na to pytanie nie udzielę, bo nie ma badań. Nie sądzę, by przekroczył 10 %, nawet 5 % – byłoby niezłym wynikiem.
Dlaczego Legimi, skoro operuje już od tylu lat na rynku książki elektronicznej, nie miałoby spróbować „skubnąć” coś dla siebie ze znacznie większego rynku książki papierowej? Dlaczego miałoby rezygnować z zarabiania na wielbicielach dotyku i zapachu drukowanej książki? Pecunia non olet.
Kolejna kwestia to budowanie relacji z wydawcami. Bez kontentu nie ma abonamentu. Elementem tej współpracy może być budowanie nowego kanału dystrybucji alternatywnego wobec dużych sieci księgarskich, jak Empik.
Czy wprowadzenie papierowych książek do Legimi powinno nas dziwić? Czy wpływ na wejście Legimi w „papier” miało pojawienie się konkurencji na rynku abonamentu na książki cyfrowe w formie Empik Go?
Inne księgarnie zaczynały od papieru, a potem rozszerzały ofertę o e-booki i audiobooki. W przypadku Legimi jest odwrotnie, zaczęli od cyfrowych książek, a teraz rozszerzają ofertę o papierowe. Legimi staje się po prostu miejscem, gdzie można zamówić książkę bez względu na jej formę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz