Jak kraść? Podręcznik złodzieja – recenzja

Rzadko na blogu podejmuje się recenzowania ksiązek, ale ta którą właśnie skończyłem czytać poruszyła mnie do tego stopnia, że postanowiłem o niej napisać. Jest nią Jak kraść? Podręcznik Złodzieja, autorstwa Kazimierza Turalińskiego, którego nazwisko w sumie nic mi nie mówiło.

Jak kraść? Podręcznik złodzieja - recenzja ebooka

W pierwszym rozdziale autor przywołuje gwałtowny wzrost zabójstw po 1989 r.: z 730 w 1990 do 1325 ofiar w 2001 r. To okres dynamicznego rozkwitu zorganizowanej przestępczości i krwawych po rachunków między gangami. W wojnie tej nieraz ofiarami padały zupełnie postronne osoby, łącznie z przypadkowo napotkanymi stróżami prawa. Tym, którzy przeżyli, krótkie lata bogactwa i sławy przyszło zapłacić pobytem w sanatorium. Stopniowa liczba zabójstw w kolejnych latach zaczęła spadać, a równocześnie następuję szybki wzrost liczby przestępstw gospodarczych. Droga ta przyciąga część bezrobotnych gangsterów. Do wejścia na drogę oszustw gospodarczych zachęca mniejsze ryzyko, większe pieniądze i liczne luki polskiego prawa.

Turaliński wytyka braki w kodeksie karnym, który formułuje przepisy w sposób nie przystający do obecnej rzeczywistości, pozostawiając otwarte furtki do uniknięcie odpowiedzialności. Autor oprowadza czytelnika w arkana sztuki złodziejstwa  w białym kołnierzyku: od drobnych oszustw podatkowych, wyłudzeń przez zamówienia publiczne, uzyskiwanie zwrotu podatku VAT metodą karuzelową. Autor pokazuje różne metody niemoralnego, acz nie zawsze stojącego w sprzeczności z prawem nielegalnego bogacenia się.

Następnie autor oprowadza po tradycyjnych metodach złodziejskiego fachu, jak kradzieże samochodów, włamania do mieszkań, czy nawet spektakularne napady na banki. Wydaje się, że czyni to tylko po to, by znowu wykazać, że szwindle przez szwindle w białych rękawiczkach są bardziej opłacalne i niej ryzykowne. Pokazane są metody zbierania kompromitujących materiałów, stosowania szantażu i infiltracji podmiotów gospodarczych. Narracja wydaje się być przesycona makiawelizmem i nieco cyniczna.

Mamy coraz bardziej spektakularne przykłady oszustw i wyłudzeń, od upozorowania własnej śmierci po oszustwa ubezpieczeniowe. W pewnym momencie autor przechodzi na poziom już całkowicie niedostępny dla przeciętnego Kowalskiego jak spekulacje kursami walut.

Wreszcie dochodzimy do stwierdzenia:

Skoro stworzyłeś już własną grupę przestępczą, oszukałeś fiskusa oraz potentatów rynku finansowego, a do tego zgromadziłeś pokaźny kapitał, warto wstąpić do elitarnej gildii złodziei. Pora zostać członkiem kreatywnej partii politycznej.

I tu autor wchodzi przenosi nas na grunt publicystyki. Wskazuje przykłady malwersacji, nieracjonalnego i bezsensownego wydawania publicznych pieniędzy. Zamiast podręcznika złodziejstwa w pewnym momencie można dostrzec elementy refleksji nad stanem państwa. Autor wyraźnie zaznacza swoje poglądy, sceptycyzm wobec redystrybucji dóbr przez państwa, paktu klimatycznego. Odsłania mechanizmy gospodarczych, min. reprywatyzacji warszawskich i krakowskich kamienicy, czy machinacje przy działaniu Komisji Majątkowej. Piętnuje bezduszność sądów, ustępowanie zasady prawdy obiektywnej na rzecz gęstwiny kwestii formalnych

Autor w pewnym momencie zmienia front narracji i piszę;

Nie oburzaj się drogi czytelniku, jeśli przypadkiem jesteś uczciwy. Nie wkładam w ręce oszustów i oprychów oręża przeciw Tobie. Oni nie muszą czytać tej książki doskonale znają arkana swojego fachu. A wiesz co to znaczy? Już nie dasz się nabrać na ich sztuczki...

Ostatnie rozdziały skierowane są:uczciwego obywatela, przedsiębiorcy, polityków. Turaliński proponuje min. penalizację składania fałszywych zeznać i zatajania prawdy, wprowadzenie jawności większej jawności w życiu publicznym (np. poszerzenie dostępu do rejestru skazanych).Dziwne to trochę, bo wziąłem do ręki podręcznik złodzieja a o zostałem z połączeniem traktatu o naprawie Rzeczypospolitej z podręcznikiem Jak się ustrzec przed złodziejem. Niemniej jednak książka okazała się na tyle wciągająca, że spaliłem sobie goleń nogę na słońcu u znajomych w ogrodzie dorabiając się bąbla wielkości brzoskwini.

Ebooka kupiłem w ebookpoint.pl jednej z promocji w styczniu za 6,90 zł, ale nie zauważyłem jeszcze by ten wydatek mi się zwrócił dzięki zdobytej z niej wiedzy. Dla porównania obecna cena ebooka to ok. 105 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz