Kindle Oasis - triumfalny powrót fizycznych przycisków w czytnikach Amazonu

Po paru miesiącach przerwy powracam wracam do pisania. Zdaję sobie sprawę, że już trochę dni upłynęło od premiery premiery czytnika Kindle Oasis, ale jednak chciałbym się podzielić refleksjami na temat najnowszego czytnika Amazonu.

Kindle Oasis

Przyglądając się nowym cechom kolejnych czytników Kindle można zaobserwować zmiany w polityce Amazonu. Pamiętam pewien humorystyczny wykres przedstawiający ceny czytników Kindle, który prognozował, że w 2011 r. spadną one do O. Niegdyś co roku do sprzedaży Amazon wysuwał nowe urządzenia w nowej, na ogół niższej nieco cenie, licząc na "wessanie" jak najszerszej grupy użytkowników ze swoim ekosystemem. W ostatnim czasie trend się zatrzymał i odwrócił. Pojawiło się coś na kształt klasy "premium".

Najpierw Voyage z "naciskowymi" przyciskami, a teraz Kindle Oasis. Historia zatoczyła koło, okazuje się, że fizyczne przyciski są nawet w dotykowym czytniku potrzebne...Pierwszym sygnałem odwrotu od tego trendu był Kindle Voyage. Tymczasem nowy czytnik Kindle Oasis cenowo dobija do poziomu Kindle 2.

Gwoli przypomnienia ostatnim czytnikiem Amazonu, który miał fizyczne przyciski do zmiany stron był Kindle Classic, sprzedawany w latach 2011-2014 Przez pewien okres czasu cena czytnika zeszła w Amazon do 49 euro. Tymczasem za Kindle Oasis w niemieckim Amazon w wersji bez reklam (tylko taka jest wysyłana do Polski) trzeba zapłacić 289,99 euro (z polskim VAT 299,74). Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że w Oasis w zestawie otrzymujemy okładkę.

Fizyczne przyciski wracają i to w wersji "na bogato". Biorąc pod uwagę, że ekran Kindle Oassis jest tej samej klasy co w znacznie tańszym Kindle Paperwhite 3 - E Ink Carta o siatce pikseli 300 ppi, na pierwszy rzut oka może szokować na pierwszy horrendalnie wysoka cena Kindle Oasis, tym bardziej, że w kwestii oprogramowania czy jakości ekranu nowy czytnik Amazonu nie wnosi nic nowego.

Modyfikacje w Kindle Oasis sprowadzają się do dwóch powiązanych ze sobą kwestii związanych z ergonomią i czasem pracy na baterii.

Pierwszą z nich jest asymetryczne wzornictwo i odejście od "tabletowej" estetyki. Czytnik jest odrobinę krótszy i szerszy od poprzednika. Z tej strony, na której znajduje się fizyczne przyciski, ramka jest trochę szersza, by umożliwić pewne trzymanie czytnika. Zróżnicowana jest również grubość czytnika w najcieńszym miejscu wynosząca zaledwie 3,4 mm, w najgrubszym 8,5 mm od strony części ramki, na której znajdują się przyciski do zmiany stron. Efekt ten osiągnięto dzięki przerzuceniu podzespołów na jedną stronę czytnika i wykorzystaniu baterii o mniejszej pojemności. Urządzenie waży zaledwie 131 g, a punkt ciężkości skupia się na trzymającej czytnik dłoni.

Jest to ciekawe rozwiązanie choć nie tak całkiem pionierskie. Asymetryczny wzornictwo znajdziemy również w ośmiocalowym PocketBook InkPad.

Pocketbook840InkPad580x215

Z sześciocalowców podobne jak w Oasis rozwiązanie polegające na skupieniu podzespołów pod jedną ramką czytnika znajdziemy Wexler Flex One. Był to czytnik rosyjskiego producenta z giętkim ekranem od LG Plastic.

Wexler Flex One

Drugą kluczową modyfikacją w zestawie okładka pełniąca z wbudowaną baterią. Kindle Oasis ma jedną baterię w obudowie a drugą w okładce. Należy jednak zaznaczyć, że bateria wbudowana w czytnik ma pojemność zaledwie 245 mAh, bateria w okładce 1290 mAh, co daje w sumie 1535 mAh. Dla porównania pojemność baterii w Kindle Paperwhite 3 to podobno 1420 mAh. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ładowanie Kindle Oasis z okładki odbywa się nie bez strat energii. Niska pojemność baterii w obudowie, ogranicza czytanie czytnika bez okładki. nie wszystkim takie rozwiązanie może odpowiadać.

Jako pewien regres w porównaniu z Kindle Voyage można odczytać brak czujnika oświetlenia.

Jak dla mnie ergonomia i wzornictwo Kindle Oasis, choć interesujące i poprawiające wygodą trzymania czytnika w jednej ręce, to nie są warte swojej ceny. Amazon wydaje się podążać ścieżkami Apple stawiając na "glamour" i "emejzing" mający znęcić fanów marki do kolejnego zakupu czytnika. Czas gdy gigant Seattle ruszał na podbój, starając się zgarnąć jak największe rzesze e-czytelników pod skrzydła swojego ekosystemu, w miarę tanimi urządzeniami, należą już do przeszłości.

Myślę, że odbiór Kindle Oasis powinien wpłynąć w jakiś sposób na trendy we wzornictwie czytników, kładąc większy nacisk na ergonomię i ułatwienie obsługi czytnika trzymając go w jednej ręce, zrywając z estetyką ekranów otoczonych wąską ramką.

Ciekaw jestem czy pozostali wielcy ekosystemowi producenci czytników jak Kobo czy Tolino pójdą tym tropem. Jak dotąd pozostawali oni głusi na potrzebę fizycznych przycisków w dotykowych czytnikach. Potrzebę montowania fizycznych przycisków w swoich dotykowych czytnikach dostrzegali tacy producenci takich marek jak Cybook, PocketBook, Onyx Boox, Icarus, InkBook.

Aktualizacja:

W 2017 r. na rynek wszedłKindle Oasis 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz