Zobaczyłem chłopaka w tramwaju, który gapi się w plastikowe pudełko...
niepozorne urządzenie wyświetlało jedynie tekst. W jakiś czas później pomyślałem - chcę to mieć. Portfel schudł o jedną trzecią pensji i tak kupiłem e-czytnik...
Wcześniej postarałem czegoś dowiedzieć się na ten temat szperając w sieci.
Skonstatowałem, że dobrze by było gdyby urządzenie:
Z powyższych powodów odpadał Kindle - brak obsługi DJVU, brak obsługi najpopularniejszego formatu - epub, brak obsługi ADE DRM... a do tego lamenty "szczęśliwych posiadaczy Kindle'a", którzy po zakupie e-booka ze zdumieniem i oburzeniem odkrywali, że ich cudeńko nie jest w stanie go odczytać.
Pierwsze kroki skierowałem Centrum Handlowego, gdzie w Vobisie dostałem do rączki Iriver HD, który wywarł na mnie pozytywne wrażenie... Ponieważ był to pierwszy e-czytnik, jaki miałem w łapkach trudno było mi by go porównać z jakimkolwiek innym...
Mój wybór padł na Prestigio PER5162 BEN... Iriver Story HD poległ, bo był tylko w białym kolorze, który wydał mi się "dziewczyński", a poza tym na czarnym mniej widać, jak się czytnik czymś utytła. Dodatkowym plusem Prestigio była dołączona w zestawie kufajka (czyli etui).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz