Przy okazji testowania PocketBook Touch HD 2 zdecydowałem się na zakup abonamentu Legimi w wariancie „ebooki 300”.
Miesięczna opłata za usługę wynosi 6,99 zł. Płatności dokonuje się podając dane karty płatniczej lub kredytowej. Nazwa abonamentu „ebooki 300” wymaga pewnego wyjaśnienia. W jego dostajemy 300 stron do przeczytania, ale tylko na start. Potem jest to już tylko 150 stron.
Po zakończeniu miesięcznego okresu, abonament jest automatycznie przedłużany, a z karty automatycznie pobierana jest opłata.
Skończyłem testy PocketBook Touch HD 2, a do końca abonamentu jeszcze mi trochę zostało. Postanowiłem dokończyć książkę na aplikacji Legimi w InkBOOK Classic 2.
Potem przyszły święta, a z nimi więcej czasu na czytanie. Pogodziłem się z automatycznym przedłużeniem abonamentu, bo komunikat przy próbie zakończenia usługi dość skutecznie zniechęcał do rozstania się z Legimi:
Zdziwiłem się też trochę, że nie otrzymuje żadnych komunikatów, o przekroczeniu puli abonamentu.
W związku z inna sprawą zalogowałem się na konto w banku i ujrzałem takie oto transakcje:
Okazało się, że po przekroczeniu puli stron automatycznie pobierana jest opłata z karty, a limit 150 stron odnawiany. Po jego wyczerpaniu sytuacja się powtarza. Na podany adres e-mail wpływa potwierdzenie od nadawcy „no-reply”, w którym starszy książkowy Legimi podaje szczegóły złożonego zamówienia, kwotę transakcji z podaną stawką VAT.
Przez święta trochę ograniczyłem sprawdzanie poczty, a informacje przysłane od nadawcy „no-reply” potraktowałem jako spam i nie odczytywałem wiadomości, w których starszy książkowy Legimi dziękował za dokonanie transakcji.
Problem jest taki, że na czytniku mamy wprawdzie obszerne statystyki dotyczące naszej aktywności czytelniczej, ale dotyczą one czasu spędzonego na lekturze. Więc użytkownik nie ma świadomości, ile mu jeszcze zostało stron do przeczytania w ramach abonamentu.
Informacje o liczbie stron, które zostały nam do wykorzystania znajdziemy na koncie Legimi na stronie internetowej: w ustawieniach:
Dane liczbie stron do wykorzystania w abonamencie są dostępne także w aplikacji na czytniku. W tym celu wchodzimy w ustawienia aplikacji Legimi i wybieramy zakładkę „konto”:
Planowałem skorzystać z Legimi tylko do testów PocketBook Touch HD 2, a z portfela wypłynęło ponad 60 zł w okresie nie przekraczającym 1,5 miesiąca.
Decydując się na Legimi z limitem, trzeba mieć świadomość, że po jego przekroczeniu karta ponownie zostanie obciążona kwotą abonamentu. Legimi troszczy się o „zachowanie ciągłości czytania”, a o szczelność portfela musimy zatroszczyć się sami.
Normalna sprawa. Dobrą opcją jest skorzystanie z oferty legimi dla abonentów Play lub T-Mobile (bez limitu za 19,90). Trzeba tylko powiązać numer z obecnym kontem.
OdpowiedzUsuńCałe Legimi :) taki agresywny marketing w starym amerykańskim stylu, co krok to pułapka :)
OdpowiedzUsuńKończy mi się niedługo no-limit. Nie przedłużę. Wziąłbym chętnie mały limitowany pakiecik, no ale tego nie zrobię, bo działa jak działa.
Trzeba jednak przyznać, że wszystko jest w faqu:
"Gdzie sprawdzę bieżące wykorzystanie stron w ramach mojego pakietu?
Zarówno na stronie www, jak i w aplikacjach mobilnych ta informacja znajduje się w zakładce "Ustawienia". Uwaga - aby mieć pewność, że informacja jest aktualna, osobom korzystającym z więcej niż 1 urządzenia zalecamy ręczną synchronizację aplikacji przed sprawdzeniem.
Co się stanie, jeśli przekroczę miesięczny limit stron dla posiadanego pakietu?
W celu zachowania możliwości ciągłego czytania (również w wypadku przekroczenia limitu) w takiej sytuacji zostanie pobrana kolejna opłata o wartości równej miesięcznemu zobowiązaniu, a limit zostanie odpowiednio powiększony. Informację o pobraniu opłaty użytkownik otrzyma na przypisany do konta Legimi adres e-mail."
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałeś, jak to na Legimi trzeba uważać, bo się zastanawiałem nad jakimś ich abonamentem.
OdpowiedzUsuńabo na limit stron ma też drugą stronę - przy odpowiednich operacjach można czytać "bez limitu" w cenie najniższego abonamentu limitowego. Limit 150 stron w najniższym abo ma też ten "urok" że jak się dużo czyta to trzeba codziennie powtarzać magiczną procedurę uzdrawiania co jest trochę upierdliwe i trochę czasu zajmuje. Procedura jest tak prosta i trywialna że aż dziw bierze że jeszcze nikt się nią publicznie nie pochwalił. W sumie to dobrze bo Legimi miałoby ogromny problem i pewnie skończyłoby się likwidacją abo stronnicowego. Wektor "ataku" jest tak prosty że aż nie mogłem uwierzyć że czytnik poddał się w 1 próbie. I nie robimy tutaj żadnych niezgodnych z prawem operacjach, wszystko w ramach zwykłego używania, bez narzędzi trzecich, bez edycji plików, tylko chwila pogłówkowania.
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem ciekawa co to za magiczny sposób, zdradź go!
UsuńNie zdradzaj. Łatwo się domyślić.
UsuńA czy wyłączenie wifi nie spowoduje że po przekroczeniu limitu stron wyświetli się komunikat o konieczności synchronizacji w celu odnowienia licencji/abonamentu - pobraniu opłaty? Może powinien być wyraźniejszy komunikat że naciśnięcie ok spowoduje naliczenie kolejnej opłaty zgodnie z wybranym/używanym modelem abonamentowym. Co miesiąc apka wymusza synchronizację online w celu odnowienia licencji. A w przypadku wyczerpania limitu stron przed tym czasem nie wymaga synchronizacji? tylko sobie w tajemnicy zapisuje ile razy przekroczyliśmy limit by później przy synchronizacji pobrać co swoje? Dawno już korzystałem z abo z limitem i nigdy mi się w trakcie okresu abonamentowego nie skończył/wyczerpał więc nie wiem jakie są komunikaty.
OdpowiedzUsuńOooo, nie wiedziałem. Dzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńLudzie jak zrezygnowac z Legimi? Ich rady nie dzialaja i na moim koncie nie ma opcji ZAKONCZ
OdpowiedzUsuńSprawdź jeszcze raz albo napisz na ich serwis.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałem się, że stosują tak nieczyste zagrania. Ja policzyłem ile czytam i wyszło mi, że Legimi wychodzi naprawdę drogo. Większość książek, które czytam ma ok. 500 stron, więc za każdą książkę bym musiał płacić minimum 20 zł, albo więcej. Za podobną kwotę jestem w stanie kupić ebooka na własność i się nie zastanawiać, czy zmieszczę się w limicie 500 stron, czy też za przeczytanie książki zapłacę 40 zamiast 20 zł. Zamiast Legimi lepiej wejść na upolujebooka.pl i kupić książkę na własność. W 90% wyjdzie taniej, a do tego nie trzeba korzystać z aplikacji Legimi, która też do najlepszych nie należy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że aplikacja Legimi ma swoje wady. Pamiętaj, że Legimi ma także wariant "bez limitu" i w niektórych biblioteka można dostać darmowe kody na Legimi. Darmowe, w tym sensie, że zostały wykupione z pieniędzy publicznych.
UsuńNiestety ja takiej biblioteki nie mam w swoich okolicach, więc poluję na tanie ebooki :)
UsuńZależy kto ile czyta... autor wziął za niski abonament i dlatego drogo wychodzi. Gdy czytasz bardzo dużo to wybierasz wyzszy abonament albo "no limit" i nie interesuję Cię wartość książki, ani nie czekasz na promocje. A jeśli coś chcesz dla siebie na własność, to możesz kupić z upustem dzięki zbieranym punktom.
UsuńTrzeba uważać przy wyborze. Ja uważam, że jest to rewelacyjny pomysł, choć rozumiem, że proponowany model nie jest idealny dla każdego. Ja sobie nie pozwoliłbym na automatyczne obciążanie karty.
Innego modelu płatności niż automatyczne obciążanie karty nie było. Moim błędem było to, że sobie wyobrażałem, że jakoś zostane poinformowany o przekroczeniu limitu i zapytany, czy chce czytać dalej.
UsuńZainteresujcie się pakietem legimi w bibliotece (ale tylko dużych miastach), listę znajdziecie w google. Są ograniczenia książkowe, ale na 10 przeczytanych 2ch tylko nie mogłem w abonamencie (nowości sprzed kilku dni). Mam pakiet aktywny do października 2019 także prawie rok czytania bez spiny i pewnie znowu przedłużę za rok.. tym bardziej, że to darmowa opcja.
OdpowiedzUsuńMoże komuś pomoże to info i skorzysta :D
Żenujące zachowanie jeśli chodzi o "Legimi"... Po czymś takim ja nie widzę możliwości by mieć zaufanie do tej firmy. Kupię sobie abonament np "bez limitu" i potem trzeba będzie ślęczeć przez 2 tygodnie nad czytaniem umowy i regulaminu by zobaczyć jakie tam są zaszyte kruczki i haki ha użytkownika.
OdpowiedzUsuńTo ja już wolę sobie normalnie ebooka kupić i przeczytać. Tym bardziej, że lubię do raz przeczytanych książek potem wracać.
Regulaminy trzeba czytać, ja apriorycznie załążyłem, że jak przekroczę limit, to się umowa skończy i odczepią mi się do karty. To nauczka, że szczególnie przy transakcjach płatniczych kartą trzeba uważać na zapisy mowy.
UsuńRegulaminy trzeba czytać... Nie, regulaminy mają być po to tylko, żeby prawnie regulować, a nie zawierać kruczki i sztuczki.
UsuńJestem zadowolona z Legimi. Rejestrując się w systemie wybrałam bez limitu i mam komfort czytania.
OdpowiedzUsuńOpcja bez limitu jest moim zdaniem najlepsza.
OdpowiedzUsuńPrzez 10 miesięcy korzystałam z Legimi za pomocą kodu z biblioteki ale już skończyły się w moim mieście. Teraz korzystam z abonamentu w T-Mobile za 19,90 zł bez limitu. Mamy uruchomione Legimi na telefonie, czytniku i tablecie. Dużo czytamy książek z Legimi ale też kupujemy papierowe.
OdpowiedzUsuńJa nie doczytałam i wybrałam legimi z umową na 12 miesięcy i nie wiem jak z tego zrezygnować, czy ktoś miał taką sytuację albo może mi pomóc?
OdpowiedzUsuńOd umowy zawartej na odległość masz prawo odstąpić w terminie 14 dni od zawarcia.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem. Czy ta umowa nie zaczyna się przypadkiem od rozpoczęcia okresu próbnego?
UsuńMam ten sam problem. Właśnie napisałem do nich i czekam na info. U Ciebie się rozwiązał problem?
UsuńMam to samo. Miałem odstapić od okresu próbnego 21 grudnia ale na telefonie nie widziałęm takiej opcji.Póżniej na kompie zapomniałęm to zrobić no i mam naliczone 40 zł za najbliższy miesiac. Spoko ale chciałbym odstąpić od umowy po tym miesiacu. Da radę? dajcie znać
OdpowiedzUsuńZaloguj się na konto na stronie Legimi.pl tam znajdziesz opcje zakończenia subskrypcji. Abonament będzie aktywny do końca opłaconego okresu.
UsuńMam teraz okres próbny i chcę zrezygnować, ale niestety nie pojawia mi się opcja rezygnacji z subskrypcji i nie wiem jak to zrobić inaczej A zaraz zaczną mi pobierać kasę.
OdpowiedzUsuńUwaga! Ostrzegam! mi w ciągu 14 miesięcy Legimi ściągnęło 279,86 zł. W tym czasie nie przeczytałam i nie pobrałam żadnej książki. Zarejestrowałam się, po tygodniu nastąpiło automatyczne przedłużenie i nie otrzymałam ani jednej informacji, że zaczęto pobierać abonament!
OdpowiedzUsuńCoś w tym dziwnego? Wzięłaś abonament i nie zrezygnowałaś, podałaś numer karty i "do widzenia".
UsuńA co z opcją bez umowy? Zaczynam się bać. Właśnie poszedł przelew za 3 miesiące.
OdpowiedzUsuńPo prostu kończysz abonament w panelu
UsuńTe pułapki są strasznie chamskie. Jedyną możliwością, aby przerwać umowę jest chyba kontakt telefoniczny. Na stronie nie ma możliwości rezygnacji, a na maile nie odpisują.
OdpowiedzUsuńUmowa terminowa ma swoje konsekwencje.
UsuńMiałem dwutygodniowy okres próbny z abonamentem na 12 miesięcy i spóźniłem się o 1 dzień z anulowaniem pobrało mi za miesiąc z karty jak teraz z tego zrezygnować? Bo w panelu nie ma żadnej opcji oprócz informacji kiedy znowu będzie automatyczne pobranie kasy.
OdpowiedzUsuńPróbowałeś zalogować się na stronie internetowej, rozwinąć menu przy ikonie w prawym górnym rogu, wybrać opcję subskrypcja? tam powinien być przycisk "zmień lub zakończ pakiet"
UsuńZadzwoń na infolinię i zapytaj się o możliwość rezygnację z umowy oczywiście trzeba zapłacić 7 zł za anulacje
UsuńFirma która bez ostrzeżenia pobiera mi (dodatkową) kwotę z karty, nie zasługuje na moje zaufanie. Podobnie (wg mnie) jest zdradziecka, oferowana domyślnie umowa na 12 miesięcy, z której, jak widać z komentarzy nie tylko na tej stronie, trudno zrezygnować. To nie czasy pobieraczka czy abonamentów z telefonem "za darmo" na 48 miesięcy.
OdpowiedzUsuńNo i brak jakiejkolwiek opcji rodzinnej... Jakoś netflix, spotify, prime video, tidal itp. nie mają z tym problemu. Zarówno dzieci jak i ja korzystamy bez problemu. A na Legimi ograniczenia rodzajów urządzeń dla pakietu bez limitu nie dają żadnych szans, przy cenie podobnej do wyżej wymienionych usług w wersji rodzinnej.
Pozdrawiam
PS Podpisaną umowę trzeba honorować, ale dlatego stosowanie pułapek tylko odstrasza świadomych klientów.
Również przestrzegam przed tą aplikacją. Oferowali za darmo audiobooki przez tydzień, a potem automatyczne przedłużenie 40zł/m-c. Nie miałem ochoty przedłużać, ale też nie zrezygnowałem w porę, po prostu miałem limit na płatności kartą ustawiony i byłem pewien, że nie pobiorą kasy. Oni jednak dokonali takiego tricku, że sam facet z banku był zdziwiony. Do przelewu za 0zł który jakby uwiarygadniał moje dane bankowe zrobili tzw. korektę debetową i na tej zasadzie pobrali potem kwotę poprzez płatność kartą pomijając limit i ustawiając to jako płatność fizyczna kartą tak jakby u nich w siedzibie. Niesamowita sytuacja. Wszystko jeszcze byłoby OK, bo sobie skorzystałem z audiobooków przez ten m-c skoro i tak już kasę wzięli, ale jak teraz chciałem zrezygnować, to się okazuje, że umowa na rok i nie ma opcji rezygnacji. Właśnie zastrzegłem z tego powodu kartę, aby znowu nie stracić pieniędzy.
OdpowiedzUsuńJa mam abonament i nie polecam, jak już to umowa bez abonamentu na czas nieokreślony, żadna inna. Czytanie książek Legimi nudzi się po 1-2 miesiącach (czyta się znacznie gorzej niż papierową książkę, usługa nie jest warta takiej ceny)Szkoda ze duzo opłacanych blogerow pokazuje tylko pozytywne komentarze....
OdpowiedzUsuńDają darmowy okres próbny, nie da się zrezygnować, potem masz automatycznie umowę na rok bez możliwości rezygnacji. Naciągacze.
OdpowiedzUsuń